Nie ma to jak na blogu...
Witajcie Strasznie długo mnie tutaj nie było, więc mam nadzieje, ze chociaż troszkę stęskniliście się za moim sportowo- cukrzycowym tekstem. Mam nadzieje, ze uda mi się powrócić do regularnego w miarę pisania, bo bardzo chce, a jak czegoś chcemy to sposób musi się znaleźć. Przez ostatnie dni zastanawiałam się jakim tematem chcę wrócić na bloga. Wiecie, ze czasami znajdywanie samego tematu jest bardziej wymagające niż rozpisywanie? Ponieważ nie było mnie tutaj ponad rok postanowiłam podzielić się z wami tym co działo się w moim życiu na płaszczyźnie sportowo- cukrzycowej, gdyż był to czas zarówno sukcesów jak i doświadczeń, które były trudne…