Utrzymaj w cukrzycy motywację!

Witajcie,
Temat motywacji poruszałam już niejednokrotnie na moim blogu. Motywacji ukierunkowanej na sport, czy zdrowe nawyki żywieniowe i w końcu na cukrzycę. Z motywacją jest w końcu najtrudniej. Bez momentu uchwycenia tej chwili, w której poczuliśmy motywację, marne szanse, że będziemy w stanie ją utrzymać dłużej. Tyle razy ile czułam, że chcę i zrobię wiele, aby mi się udało osiągnąć obrany cel, tyle razy mój ogień gasł. Po raz kolejny utwierdziliście mnie w przekonaniu, że z motywacją w cukrzycy u wielu z nas jest bardzo ciężko. Dzisiaj zatem o motywacji i jak ją utrzymywać i osiągać swoje cele…


Pamiętam jak dziś, kiedy to podczas pobytu w szpitalu czułam się mega zmotywowana do dbania o swoje zdrowie, prawidłowe wartości glikemii itd. Niestety moja motywacja mijała bardzo szybko. Czasami potrafiłam utrzymać ją kilka dni, a czasami jeszcze w dniu wypisania ze szpitala motywacja mnie opuszczała. Nie potrafiłam zrozumieć dlaczego tak się dzieje? Dlaczego, kiedy jestem wśród osób z cukrzycą i pod opieką lekarzy, którzy mnie motywowali, wspierali, czułam, że chcę i potrafiłam uwierzyć, że to może mi się udać. 

Większości z nas, słodkich ludzi, zależy, aby ich cukrzyca była wyrównana. Często robimy wszystko zgodnie z zaleceniami, przykładamy się, badamy, analizujemy itd., a tutaj wciąż za wysoko, za nisko i po kilku dniach takich zmagań, aż kusi, aby odpuścić. Całkowicie odpuścić się nie da, bo wtedy wiemy co nasz czeka. Zatem próbujemy sobie jakoś radzić, ale już mniej się chce, nie ma dla nas większego znaczenia, czy na glukometrze będzie za wysoko, czy za nisko. Jest jakoś, a niekiedy byle jak… Wcale ta bylejakość nie musi oznaczać, że przestaliśmy się starać, czy olewać swoją cukrzycę. Często zaczyna wręcz dziać się tak, że zaczynamy bardziej i więcej skupiać się na cukrzycy. Im bardziej się skupiamy, staramy, tym gorzej wychodzi. 

Mój główny problem polegał na tym, że tak jak w okresie buntu, nie dbałam o swoje cukry i olewałam je całkowicie. W momencie kiedy pojawiło się powikłanie cukrzycowe i grunt zaczął się palić pod moimi nogami, poczułam taką motywację do wyrównania cukrzycy, że stało się to moim głównym celem. Jednak wyrównanie cukrzycy nie może być celem samym w sobie. Trochę tak jak z zarabianiem pieniędzy. Pieniądze nie powinny być celem, a środkiem do naszego celu. Z cukrzycą, z dobrze wyrównaną cukrzycą jest identycznie. Dobrze wyrównana cukrzyca pozwoli mi lepiej żyć, realizować swoje pasję, marzenia i zdobywać swoje upragnione szczyty. Będę mogła realizować swoje marzenia i sięgać po więcej, jeżeli będę miała warunki. Jednym z nich jest dobrze wyrównana cukrzyca, która da mi jak najwięcej czasu, dobrego czasu, którego na pewno nie chcę marnować na ratowanie swojego zdrowia.

Prawdziwa pasja i miłość do sportu, pomagają mi nie tylko lepiej panować nad cukrzycą, ale również każdego dnia motywują do dbania o nią najlepiej jak potrafię. Nie czuję wcale, abym nadmiernie musiała dbać o poziom cukru i go kontrolować. Wszystko wychodzi niemalże spontanicznie. Nie wkurzam się nadmiernie, kiedy to na glukometrze ponownie widzę ponad 200, czy po raz kolejny doprowadziłam do niedocukrzenia. Opanowuję sytuację i podążam dalej, przede mną jest kolejny pomiar i ten ma większe znaczenie niż ten, który już moje oczy ujrzały. 

Podobnie jest z powikłaniami cukrzycowymi. Warto mieć ich świadomość i wiedzieć o nich jak najwięcej. Nie ma jednak większego sensu nadmierne rozmyślać o nich i przepełniać się lękiem, który one wywołują. Są rzeczy, na które nie mamy wpływu, ale te, na które go mamy doprowadzajmy do perfekcji. 

Motywacja się pojawia i ten moment warto zarejestrować i zastanowić się co ją wywołało, bo to może być nasza moc i narzędzie, aby ją reanimować kiedy znowu opadnie. Początki zawsze bywają najtrudniejsze, również w kwestii postrzegania trudności wynikających z cukrzycy. Jeżeli czujesz motywację do lepszego zadbania o siebie, bo zdajesz sobie sprawę jakie to ważne dla Ciebie i ile dzięki temu odniesiesz korzyści, to nie zapominaj o tym, kiedy poczujesz, że motywacja Cię opuszcza. Właśnie one spowodowały, że kilka dni temu chciało się bardzo. Pogoda, gorszy poziom na glukometrze, gorsze samopoczucie wynikające z różnych czynników, to chwilowe i minie, a Twój cel powinien stać Ci nadal przed oczami. Życzę Wam dobrej i umiarkowanie słodkiej niedzielnej motywacji :) 

Pozdrawiam, Ania :)

Komentarze

  1. Jestem pełna podziwu dla motywacji, zwłaszcza przy tak utrudniającej życie chorobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje!!!Najwiecej tkwi w glowie😊Pozdrawiam😊

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty