Cukrzyca, edukacja, lekarz.

Witajcie,
Poruszona historią mijającego tygodnia, jaka została przedstawiona na grupie cukrzycowej, Pana, który to przez niemalże większa część swojego życia, żył z cukrzycą, ale praktycznie został zdiagnozowany dopiero pod koniec swej drogi. Co gorsza, nie przez lekarza, a wykonując profilaktyczne badania w laboratorium. Kiedy przeczytałam to, aż włos się zjeżył na mej głowie, zwłaszcza, że cała historia nie kończy się dobrze, co zresztą nie dziwi. Na pewno nam, osobom z cukrzycą, przypadek ten powinien nie tylko uświadamiać, jak ważnym elementem jest dbanie o zachowanie prawidłowych wartości glikemii we krwi, jak istotny jest poziom edukacji w codziennym zmaganiu się z cukrzycą, ale przede wszystkim to, że cukrzyca potrafi przez długie lata nie boleć, czy być większym obciążeniem, ale kiedy zaczyna dokuczać, najczęściej jest jeszcze za wcześnie, aby przewlekłe powikłania trafiały w nasze życie... Dzisiaj po raz kolejny o motywacji w cukrzycy.

W przytoczonej historii największa tragedia polegała na tym, że żaden lekarz nie potrafił postawić właściwej diagnozy, bo w końcu Pan szukał przecież pomocy, niepokojony objawami niedocukrzenia, jakie się u niego pojawiały. Prawdopodobnie gdyby prawidłowa diagnoza została postawiona w odpowiednim czasie, jego życie i podejście do wielu kwestii, wyglądało by zupełnie inaczej. Niestety podobnych historii wciąż jest wiele, może nie tego kalibru, ale wielokrotnie pacjenci wręcz otwarcie przyznają, że spora ilość lekarzy nie potrafi udzielić kompetentnej pomocy. W wielu szpitalach w leczeniu cukrzycy stosuje się mało innowacyjne metody monitoringu i terapii cukrzycy. Pacjenci nie mają pojęcia co to jest wymiennik węglowodanowy, czy co to jest HbA1c. A w końcu są to podstawy. Świeżo rozpoznany cukrzyk potrzebuje tych podstaw, aby móc umiejętnie operować narzędziami w codziennym zmaganiu się ze swoją słodką przypadłością. Potrzebuje też takiej opieki, aby chcieć wiedzieć jak najwięcej o swojej cukrzycy. Prowadząc swoje systematyczne spotkania na oddziale diabetologicznym, czasami słucham takich historii, że naprawdę trudno jest nawet skomentować...

Na szczęście, pod tym względem, ja sama mam mnóstwo szczęścia, bo jestem pod opieką najlepszych specjalistów i najlepszego ośrodka diabetologicznego w Polsce. W swoim 23 letnim stażu z cukrzycą, napotkałam również na różne problemy z lekarzami w kontekście cukrzycy. Niestety nie wspominam ich zbyt dobrze. Usprawiedliwienia tylko, że są dobrymi specjalistami w swojej działce, więc można wybaczyć. Natomiast sytuacja, gdy zachodzi się do lekarza pierwszego kontaktu i ten potrzebuje prowadzenia za rączkę przez pacjenta, jest po prostu niedopuszczalna, a niestety często się zdarza…

Szczęśliwie, każdy z nas w każdej chwili może zmienić swojego lekarza. Dlatego nie warto uparcie trzymać się jednego, który się nie sprawdza. Nawet jeśli mieszka się w małej miejscowości, gdzie dostęp do lekarza, jak i możliwości wyboru są strasznie ograniczone. W końcu stawką jest nasze zdrowie i życie, wiec warto stawiać na najlepszych. Nawet jeśli ci najlepsi są bardzo niedostępni i na wizytę musimy czekać długo. 

Nasz poziom edukacji o której wielokrotnie już wspominałam zawsze będzie bardzo ważnym elementem naszego codziennego życia z cukrzycą. Teoria, która będzie dla nas wyjściową w zwykłej codziennej prozie życia. Da nam możliwości podejmowania decyzji jak postępować, pozwoli nabyć umiejętności analizowania, wyciągania wniosków oraz będzie stwarzać coraz większe poczucie pewności w życiu z cukrzycą. Wtedy, nawet w sytuacjach trudnych z cukrzycą, będziemy w stanie często podejmować dobre decyzję, które pomogą zminimalizować ryzyko powikłań ostrych, jak i późnych. Warto zatem wiedzieć, pytać, sięgać po nowości, aby wiedzieć lepiej i więcej. Właśnie w tym momencie można obalić często wyznawane podejście- im mniej się wie, tym lepiej się śpi. Z cukrzycą jest odwrotnie, bo to właśnie, że wiemy dużo, zwiększa nasze szanse na pewniejsze i spokojniejsze jutro. 

Zawsze łatwiej się pisze, mówi, niż realizuje w życiu. W końcu oprócz tego, że w tej cukrzycowej egzystencji, nie tylko każdy cukrzyk musi zmierzyć się z swoimi ograniczeniami, wypracować wiele z motywacji itd., to jeszcze musi mierzyć się ze środowiskiem medycznym, a tutaj już wpływ mamy minimalny. Przecież przeskoczymy terminów, kolejek, czy wielu innych problemów na jakie często natrafiamy. Pozostaje uzbroić się zawsze w cierpliwość, która podobno zawsze jest nagradzana. Poza tym lepiej solidnie i z szacunkiem podchodzić do swojego lekarza, bo to się opłaca z punktu widzenia naszej cukrzycy. Im więcej wiemy, im bardziej jesteśmy otwarci na dialog, tym więcej z każdej wizyty wyniesiemy. W końcu lekarz nie domyśli się naszych problemów, jeśli mu o nich nie powiemy. Podobnie jak i my nie domyślimy się wielu rzeczy, o których jest nam w stanie powiedzieć sam lekarz. Pod warunkiem, że nasz lekarz będzie tym dobrym lekarzem. Zamiast skupiać się na tym co złe i niedobre, zdecydowanie lepiej przekierować energię na to, na co ma się wpływ… Zatem, jeżeli Twoja poradnia, miejsce w którym się leczysz, nie spełnia Twoich oczekiwań, to oznacza  tylko jedno, że trzeba wykonać wysiłek, aby znaleźć właściwą, przy współpracy z którą wyniki leczenia będą dobre i satysfakcjonujące, a przede wszystkim będą solidną lokatą w przyszłość naszego życia. Życzę Wam jak najlepszych cukrzycowych wyborów i dobrej współpracy z lekarzami :)

Pozdrawiam, Ania :)


Komentarze

Popularne posty