Cukrzyk pyta, więc chce więcej.

Witajcie,
Ponieważ należę do cukrzyków, którzy wolą wiedzieć niż nie wiedzieć oraz tych, którzy mimo przeżytych ponad 20 lat z cukrzycą mają wciąż sporo pytań i refleksji w kontekście cukrzycy oraz społeczeństwa, w dzisiejszym artykule rozwinę temat świadomości i poziomu edukacji przeciętnego cukrzyka. Przyznam się szczerze, że zdziwiłam się lekko kiedy przeczytałam jeden z postów wrzuconych na jedną z moich ulubionych grup cukrzycowych Cukrzyca 24H INFO, dotyczących poziomu wiedzy cukrzyków. W moim dzisiejszym artykule chcę sama odpowiedzieć sobie na pytanie, jak z tą wiedza i edukacją u nas jest? Czy rzeczywiście jest ona taka marna, czy rzeczywiście pytania, które zadajemy na grupie nie powinny mieć prawa bytu?


Nazwa grupy od razu kojarzy mi się z miejscem, gdzie na bieżąco w każdej chwili można zamieścić informację, zadać pytanie i niemalże momentalnie uzyskać odzew. Członkiem grupy jestem już wystarczająco długo, aby wyrobić sobie swój pogląd, czy też opinię. Oczywiście, czasami niektóre pytania, problemy, wydają się z mojego punktu widzenia błahe, czy też śmieszne. Podkreślę jednak, że  tylko z mojego punktu widzenia, cukrzyka, który swoje przeszedł i nie jeden raz wychodził z problemów, opresji, bogatszy o kolejne doświadczenia oraz pewnego rodzaju uszczerbki na zdrowiu. 

Natomiast osoba, która dopiero raczkuje w swojej „przygodzie” z cukrzycą, uczy się swojej choroby, uczy się siebie z nią, uczy się też życia, zwyczajnej codzienności. Nikt od razu nie staje się chodzącą Alfą i Omegą, nawet jeżeli tak uważa, to jest w błędzie. Na wszystko potrzeba czasu oraz musi być spełniony jeden warunek, że ten czas zostanie dobrze wykorzystany. Dobrze wykorzystany wcale nie oznacza, że cukrzyk ma mieć idealne cukry, czy też robić wszystko wzorowo. Bardzo dobrze jest jeżeli zmierza się w dobrym kierunku, stosuje do zaleceń lekarskich, utrzymuje wyrównane poziomy glikemii. Nie zawsze jednak wszystko się udaje, bo życie  z cukrzycą wcale nie jest proste. Zalecenia lekarskie, przeczytana książka pomagają, ale cukrzyk każdego dnia staje przed nowym wyzwaniem, jakim jest mierzenie się z normalnością, która dotyczy każdego, gdzie jest presja, stres, nieporozumienia, gorszy dzień, choroba i cukrzyca, która wymaga opieki i ciągłego monitorowania. 

W momencie kiedy ja zachorowałam na cukrzycę, dostęp do wiedzy był ograniczony, fb, żadnych grup nie było. Żałuję, bo wiem ile taki świeżak z cukrzycą może dzięki takiemu wsparciu dostać. Grupa to kopalnia wiedzy, doświadczeń, informacji o nowościach, ale przede wszystkim też element wsparcia często psychicznego w chorobie. Cukrzyca to nie tylko choroba ciała, ale też  często i duszy. Przecież ktoś, kto dopiero co dowiaduje się o poważnej chorobie, z którą będzie musiał funkcjonować do końca swoich dni, potrzebuje pomocy, wiedzy, informacji. Zadaje może banalne pytania, śmieszne, ale w takich chwilach dla takiej osoby proste pojęcia są trudne. Zaakceptowanie faktu, że ma się cukrzycę może przerastać, a konieczność przystosowania takich pojęć jak np. WW, insulina długodziałająca, krótkodziałająca, co jak, kiedy, gdzie również. 

Oczywiście są osoby, które na własne życzenie nie chcą się edukować, których świadomość dotycząca cukrzycy jest bardzo znikoma. Myślę jednak, że nawet jeżeli ktoś po długim wywiadzie z cukrzycą zadaje pytania, które nas zastanawiają, dziwią, to znaczy tylko tyle, że problemem nie jest fakt, że ta osoba nie wie, tylko ten problem leży zupełnie gdzie indziej. 

Podczas moich spotkań z pacjentami w Szpitalu natrafiam na różnych pacjentów. Często poziom ich wiedzy mnie zaskakuje i sama się wiele rzeczy dowiaduję, uczę. Często też bywa m zaskoczona jej brakiem, bo dana osoba nie wie czym jest WW, HbA1c, jakie są wartości docelowe, a np. choruje już ponad 10 lat. Edukacja, profilaktyka niestety bardzo często kuleją aż ręce opadają. Myślę, że w naszym kraju zbyt mały nacisk oraz nakłady kładzie się właśnie na edukację Pacjentów z cukrzycą. Brak funduszy  na służbę zdrowia dotyka nas pacjentów i mało kto zastanawia się nad konsekwencjami. Dobrze zatem, że w dobie internetu, portali społecznościowych są takie możliwości. W końcu z internetu korzysta dzisiaj niemalże każdy i każdy może się też wypowiedzieć. Nie uważam tego za całkowite dobro, bo czasami ta nieograniczona wolność słowa wyrządza sporo złego. Natomiast własnym krytycyzmem, refleksją i chęciami jesteśmy w stanie wykorzystywać informacje z pożytkiem dla nas, dla naszego dobra. Dlatego uważam, że nie ma banalnych, głupich pytań.  Jeżeli masz wątpliwości pytaj, bo w końcu kto pyta nie błądzi. Pytanie, które właśnie pada przyczynia się do lepszej świadomości oraz edukacji. Życzę Wam, abyście wiedzieli więcej niż mniej, bo to czyni Waszą cukrzycę bezpieczniejszą :)

Komentarze

Popularne posty