Eversense dzień 71.

Witajcie,
Dzisiaj mija już 71 dzień mojego użytkowania systemu CGM Eversense. Mimo, że o tym systemie pisałam już dwa razy w swoich artykułach, dzisiaj na 26 dni przed końcem żywotności sensora chcę podzielić się z Wami kolejnymi wrażeniami. W końcu z każdym dniem poznaję system lepiej, jego słabe i mocne strony i moje podejście, zdanie ulega zmianie. Pamiętam, jak zakładano mi sensor, jakie towarzyszyły temu emocje oraz jak długim czasem wydawała mi się jego żywotność, która wynosi 97 dni. Właśnie wydawało mi się, tymczasem czas od implantacji minął szybciej niż się spodziewałam. Czas zatem na kolejną porcję moich wrażeń….


Od razu na początku przyznam się Wam szczerze, że kiedy pomyślę o tym, że za niedługo będę znowu musiała się kłuć, czy nawet używać systemu FreeStyle Libre, który nie jest zły, ale jednak bardziej jestem za Eversense, to jest mi ciężko. Dokładnie jak mówi stare dobre przysłowie, człowiek bardzo szybko przyzwyczaja się do dobrego i jak się raz wsiądzie do mercedesa i nim pojeździ to w fiata 126p jest trudno się wpasować. Ale cieszę się tym, że wciąż jeszcze mam wakacje od częstego kłucia i chyba tak trzeba.

Dzień 71, ech to brzmi, przechodząc jednak do konkretów jakie widzę plusy jego używania?
  • Brak wrażliwości na niską temperaturę – tegorocznej zimy, w lutym oraz jeszcze w marcu przyznamy chyba wszyscy, że zima pokazała nam swoje srogie oblicze. Eversense się nie poddawał ani na chwilę. W przeciwieństwie do FreeStyle Libre, przy której bardzo często przy minusowych temperaturach, przy próbie skanowania glukozy, pojawiał się komunikat „Błąd czujnika”. 
  • Ciągły monitoring – na początku nie doceniałam jego wartości, bo nie widziałam zbytniego problemu, że w FreeStyle Libre muszę skanować, aby wiedzieć, a w CGM jednak nic nie muszę. Eversense cały czas monitoruje glukozę i na bieżąco ją śledzi. Ważne też dla mnie, że mam wgląd w całą noc. Udało się dzięki temu wychwycić porę, gdy cukier mi znacząco rósł. Skorygowałam w tym przedziale czasowym odpowiednio dawkę podstawową i mój cukier znajduje się teraz w normo glikemii.
  • Trendy, czyli moje ulubione strzałki, a oprócz tego altery, czyli komunikaty, które informują o tym, co dzieje się z cukrem, czy on rośnie, spada, czy też jest na stałym poziomie. Oprócz tego Eversense informuje na 20 minut wcześniej, poprzez wibrację czujnika umieszczonego na ramieniu oraz w telefonie, o przewidywanej glukozie poza zakresem docelowym, jaki sami sobie ustawiamy w aplikacji.
  • Poczucie komfortu związane z czujnikiem, bo nawet jeżeli odpadnie nam z ramienia poprzez szturchniecie, przemieszczenie zawsze w każdej chwili możemy umieścić go ponownie. Niestety w FreeStyle Librze mamy już po sensorze. Tutaj jednak informacja, jakiś czas temu jeden z moich Pacjentów poinformował mnie, że reklamował sensor, który mu odpadł. Wynika z tego, że przyjmują reklamacje.
  • Super sprawa dla aktywnych diabetyków, ale… Moje treningi z CGM są na pewno dużo bardziej świadome. Po pierwsze mam wgląd w wartości glikemii podczas trwania treningu, co daje mi lepszy obraz, możliwość analizowania i wyciągania wniosków, co zabezpiecza mnie przed hipoglikemią oraz hiperglikemią. Po drugie Eversense informuje mnie o nagłych spadkach i ewentualnych wzrostach odpowiednio wcześniej, więc mam czas, aby zabezpieczyć się żelem, czy innym węglowodanem prostym.
Były plusy, ale są też i minusy:
  • Super sprawa dla aktywnych, ale… Jeżeli chodzi o biegi, rower nie zauważyłam żadnych problemów w funkcjonowaniu Eversense. Niestety przy grze w squasha, kręgle już tak. Ponieważ intensywna praca ręki powodowała osunięcie czujnika co skutkuje komunikatem, że nadajnik został odłączony. Wniosek z tego taki, aby sensor aplikować na ręce przeciwnej, czyli w moim przypadku kiedy jestem praworęczna, sensor powinnam mieć na lewej i odwrotnie.
  • Problem z łączeniem – między 45 a 60 dniem korzystania z Eversense natrafiłam na problemy. Czujnik często rozłączał się z aplikacją, a co ważniejsze pomiędzy 1 a 4 w nocy następowało przerwanie połączenia. Na początku myślałam, że może to przez słabą baterię, aczkolwiek ładuję czujnik raz na dobę. Zaczęłam zatem za każdym razem, jak kładłam się spać, sprawdzać poziom jej naładowania. Bateria zawsze naładowana do ponad połowy, a problem był nadal. Zgłosiłam temat do Roch. Zalecono mi reset nadajnika, nie pomogło. Wysłałam zatem reklamację, na odpowiedz czekam. W między czasie Pracownik Roch poprosił mnie o to, abym wykonała reset bluetooth i to dopiero pomogło. Od pięciu dni czujnik łączy się z aplikacją bez zastrzeżeń. Mimo, że piszę tu o minusach, w tym miejscu ważna sprawa, która do ich się nie zalicza, ale jest mega ważna w takich sytuacjach. Obsługa serwisowa i pomoc techniczna na bardzo dobrym poziomie, działająca sprawnie i szybko oraz fachowo. 

Minusem jest też cena, ale o niej pisałam już wcześniej, wiec dzisiaj sobie tą kwestię podaruję. Mimo, że minusy są i na pewno nie jest to urządzenie idealne, myślę, że warte uwagi oraz uławiające życie z cukrzycą. Jeżeli miałabym inwestować w system do stałego monitoringu zwany CGM, to na pewno w Eversense, gdyż czujnik nie odpadł mi ani razu, a niestety sensory CGM Medtronic trzymały się bardzo słabo na mojej skórze. Nie wiem jak jest z tym u Was, jakie macie doświadczenia? Naprawdę trudno mi sobie wyobrazić moje życie z cukrzycą za około miesiąc bez Eversense. Do tematu na pewno jeszcze wrócę chociażby, aby podzielić się z Wami jak wygląda zabieg usunięcia zużytego sensora. Tymczasem korzystajcie z ładnej pogody i dbajcie o cukry :)

Komentarze

Popularne posty