Wiosenne Vademecum treningowe Cukrzyka.

Witajcie,
Ponieważ wiosna ruszyła już pełną parą, a synoptycy obiecują, że temperatury nie spadną już poniżej zera, czas zatem ruszyć się na trening na dworze. Niestety i do tego trzeba się przygotować. Najgorsze podejście to słomiany zapał albo nagłe zrywy. Na początku wystarczy odpowiedzieć sobie na proste pytanie, jak było z moją aktywnością jesienią oraz zimą? Pogoda zachęca, dodaje energii, ale... Jeżeli przez cały okres zimowy nie robiłaś/eś nic lub prawie nic, zacznij powoli i stopniowo, a unikniesz wielu problemów. W dzisiejszym artykule wiosenne Vademecum treningowe Cukrzyka, ale i nie tylko...


Inspiracja do podjęcia dzisiejszego tematu pojawiła się podczas kręcenia kółek nad jeziorem maltańskim. Od razu w porze z ładną pogodą na trasę wyruszyli biegacze oraz rowerzyści. Jedni bardziej, inni mniej doświadczeni. Pytanie, które przyszło mi na myśl, gdzie Ci wszyscy biegacze, kolarze, byli w czasie jesieni, zimy? Czy wszyscy trenowali sumiennie na siłowni, czy też odpoczywali. Nie ma nic złego w tym pięknym obrazku, to raczej rodzaj troski, czy też zwrócenie uwagi na to, że po zimie formę budować należy stopniowo. Nawet jeżeli pogodne niebo, ciepła temperatura aż się prosi i ponosi nas energia, to jednak warto proporcjami cieszyć się z jednej z najpiękniejszych pór roku, jaką jest właśnie wiosna. Dlaczego? O tym w dalszej części artykułu.

Ja, mimo że od listopada do lutego nie miałam miesiąca z przerwą na rower i tym razem udało mi się pokręcić w każdym miesiącu na dworze, nie wspominając o systematycznym treningu na siłowni, od dwóch lat od listopada do stycznia schodzę z kilometrami, zmniejszając sobie dystans, czas oraz intensywność treningu. Właśnie po to, aby odpocząć, zregenerować mięśnie i nabrać jeszcze większej ochoty na formę i wykręcanie kolejnego sezonu na szosie, którą kocham. Od lutego zaczynam dokładać sobie kilometry, aby móc do pełnego sezonu do kolejnego Bike Challenge być w szczytowej formie. W tym roku mam trochę więcej czasu, aby się przygotować, bo zawody mam nie na początku września, a pod koniec, dokładnie 23.09. Zatem zapisujcie się i spotkajmy się na trasie. 

W tym miejscu przypominam też Wam o Zawodach MTB z cukrzycą do których zachęcałam Was w artykule: I mistrzostwa Polski MTB kolarzy z cukrzycą.

Czas zatem zabrać się do solidnego treningu, więc to co ważne w małej pigułce:
  1. Buduj formę – buduj, a nie wymagaj od siebie, że postanawiasz biegać, jeździć na rowerze, więc od razu wchodzisz na wysokie obroty. Podejście takie wiąże się z dużym ryzykiem i wieloma nieprzyjemnymi konsekwencjami. Po pierwsze organizm należy przygotować do pracy na wyższych obrotach. Myślę, że każdy kto chce zacząć uprawiać jakiś sport, na początku powinien wypracować w sobie konsekwencję i systematyczność, bo to niezbędne w budowaniu dobrej formy. Zacznij 3-4 razy w tygodniu od 30 minutowych spacerów, później dołóż 15 minut, rozciąganie i dopiero pomyśl o podbiegach.
  2. Rower czy telefon? Kultura jazdy jest sprawą bardzo kulejącą u wielu osób. Dotyczy to telefonu, nagłych ruchów, jak i zwykłego chamstwa. Nikt z nas nie jest sam na trasie, a przynajmniej w większości sytuacji. Przykładowy Kowalski, który jedzie na rowerze, lewa ręka na kierownicy, w prawej telefon, a uwaga? Oczywiście, że skupiona na telefonie. Mało tego, taki Kowalski wyobraża sobie, że jest sam na trasie i buja się z prawej na lewą, z lewej na prawą. Tym samym powoduje zagrożenie dla siebie i przede wszystkim dla innych rowerzystów. Naprawdę zostawcie telefon w kieszeni, trening to między innymi czas na odpoczynek od tego typu urządzeń, to czas dla Was…
  3. Szanuj innych – tyczy się zarówno biegaczy jak i rowerzystów. Zarówno jedni i drudzy, jak już wspominałam, często czują się jakby poruszali się sami na trasie, a tak przecież nie jest. Gwałtowne ruchy związane z zmianą kierunku jazdy stanowią zagrożenie. Naprawdę fatalnie byłoby zostać zdyskwalifikowanym przez głupotę i brak ostrożności na początku sezonu. Niestety mnie za każdym treningiem przytrafia się ktoś, kto lubi zrobić nagle coś głupiego i to tuż przed nosem. Gdyby nie doświadczenie, które powoduje, że jestem w stanie przewidzieć powyższe zachowania, pewnie byłaby już cała połamana. 
  4. Spluwanie – nie ma chyba nic gorszego, jak zostać potraktowanym czyjąś wydzieliną z nosa czy gardła. Jeżeli musisz to zrobić obróć się i sprawdź wcześniej, czy nikogo nie ma za Tobą, a nie szalej na ślepo.
  5. Nigdy nie ruszaj w trasę, na trening, bez napojów słodzonych cukrem, czy też żeli z węglowodanami. Warto też mieć przy sobie glukometr, w końcu jest niewielki, Lepiej mieć dobre zaopatrzenie w kieszeni, niż w potrzebie szukać sklepu, gdzie można nabyć coś co podniesie nam cukier. Pamiętajmy, że w przypadku niedocukrzenia, czas gra na naszą niekorzyść. Pamiętajmy też, że dana aktywność do 48 godzin po jej zakończeniu może przyczynić się do hipoglikemii. Samokontrola mile widziana :)

Starałam się ująć to co najważniejsze dla początkującego sportowca z cukrzycą oraz to co mnie najbardziej denerwuje wśród uczestników ruchu. Na trasach przybywa zarówno pieszych, biegaczy jak i rowerzystów i bardzo dobrze, bo te widoki radują, ale też niestety zapominamy o przepisach ruchu drogowego, kulturze, co przyczynia się do kolizji, które nie są ani przyjemne ani tanie. Pamiętajmy też, że trening to coś między Tobą a Tobą. Tylko Ty wiesz, ile wysiłku wkładasz w wyjście na trening, wykonanie pracy oraz całą otoczkę z nim związaną. Nie porównuj się z innymi, bo Oni odbywają swój trening z własnymi ograniczeniami i walką, Twoja Ci wystarczy. Czerp jednak od nich inspiracje, bo warto. Myślisz zacząć się ruszać z cukrzycą lub bez niej? Podziel się, zostawiając komentarz jak Ci idzie :) Trzymam kciuki i życzę Wam przyjemnych i satysfakcjonujących treningów tegorocznej wiosny :)

Komentarze

Popularne posty