Trening na świeżym powietrzu.

Witajcie,
Tyle piszę o trenowaniu, o sporcie, czy to bieg, czy to rower, wciąż zachęcam Was do aktywności. Małych, najdrobniejszych kroków, które z czasem mogą przerodzić się w prawdziwą pasję. Może nie od razu trzeba biegać maratony, czy startować co tydzień w jakiś zawodach sportowych, których w obecnej chwili w końcu nie brakuje. Ważne jest to, aby każdego dnia dawać sobie porcję ruchu, która będzie zdrowym wysiłkiem dla nas. Po której będzie nam się chciało robić więcej i więcej. Gdzie najlepiej trenować? Oczywiście, że na świeżym powietrzu. Dlaczego? O tym w dzisiejszym artykule.

Często spotykam takie osoby, które pod hasłem trening rozumieją, że musi odbywać się on na siłowni, gdzie jest cały specjalistyczny sprzęt. Jak przyjrzymy się przeciętnej siłowni w centrum miasta, to okazuje się, że bardzo duże grono osób zamiast ruchu na zewnątrz wybiera właśnie trening na siłowni. Rozumiem tych, którzy gdzieś chcą odbyć trening siłowy, udają się na siłownię, bo nie mają odpowiedniego sprzętu i jest im po prostu łatwiej, wygodniej. Skąd jednak taka rzesza bywalców na rowerkach stacjonarnych, czy bieżniach? Usprawiedliwienie widzę tylko wobec argumentu, że zajęcia spinningowe są często bardziej motywujące niż jazda na rowerze w plenerze bez wsparcia, a bieg na bieżni wymusza od nas czasami więcej, bo w końcu jak sobie ustawimy, że mamy biec 11 km na godzinę, to jest o wiele trudniej odpuścić, niż w terenie samemu się do takiego tempa zmotywować.

Co jednak z pozostałymi bywalcami siłowni, którzy nie potrafią powiedzieć, dlaczego w najpiękniejsze pory roku rezygnują z aktywności na świeżym powietrzu? Nie lubią? W zasadzie każdy ma wybór i nie powinnam starać się szukać odpowiedzi na to pytanie, bo w końcu najważniejsze, aby się ruszać, a gdzie, kiedy i jak, to jest już każdego osobista sprawa. Niemniej jednak postaram się zachęcić do wychodzenia poza mury siłowni, domu, mieszkania, bo naprawdę warto trenować w towarzystwie słońca, wiatru na plecach i pięknej przyrody.

 Poza tym istnieje wiele korzyści zdrowotnych z treningu na świeżym powietrzu. Oto niektóre z nich:
  • witamina D - to zasługa światła dziennego. Zapobiega ona nowotworom, schorzeniom kości i innym chorobom, a ponadto pomaga w kontroli poziomu insuliny, co może ułatwić osiąganie celów związanych z odchudzaniem. Witamina D zwiększa wchłanianie fosforu i wapnia w przewodzie pokarmowym, wzmacnia naszą odporność. Niedobór witaminy D zwiększa zachorowalność na nowotwory złośliwe, cukrzycę typu 1 i 2, stwardnienie rozsiane, choroby układu krążenia.
  • lepszy sen - w świeżym powietrzu dominują jony ujemne, które mają pozytywny wpływ na jakość snu, są też zastrzykiem energii. Komórki naszego ciała potrzebują tlenu, by prawidłowo funkcjonować. Tlen poprawia pracę naszego mózgu, serca i układu krążenia. Regularny wysiłek na świeżym powietrzu zwiększa pojemność płuc o 1/3. Nasze płuca są bardziej ukrwione, co pobudza cały układ krążenia. Nasz organizm jest bardziej wydolny, a trening bardziej efektywny. Przez nasze naczynia krwionośne przepływa utleniona krew, produkty odżywcze są lepiej przyswajane, organizm wydala toksyny. Poza tym  powietrze w zamkniętych pomieszczeniach jest suche i „bogate” w dwutlenek węgla. Skutki niedotlenienia znane są nam wszystkim: ospałość, ciągłe zmęczenie, brak koncentracji i pogorszenie sprawności umysłowej;
  • spalamy więcej kalorii – podczas treningu na świeżym powietrzu dodatkowo musimy stawić czoła pędowi powietrza i całemu otoczeniu. Dzięki temu wzmacniamy także układ mięśniowo-szkieletowy, gdyż musi on intensywniej pracować;
  • hartujemy organizm - częste treningi na świeżym powietrzu wzmacniają organizm i przystosowują go do radzenia sobie w różnych warunkach atmosferycznych. Budują silny charakter. Pozwalają przełamywać bariery i niechęć związaną z początkowo nieprzyjemnymi wrażeniami.
  • oszczędzamy pieniądze - nie musimy wydawać kasy na karnety na siłownię. Część siłowni w swoim pakiecie ma opcję zawieszenia karnetów, więc bez większych przeszkód w sezonie wiosny i lata możesz przyoszczędzić trochę pieniędzy. 

Ruszać się trzeba i jeżeli nie mamy wyjścia i pozostaje nam tylko trening na siłowni, mówi się trudno. Sama w miesiącach późnej jesieni, zimy, dużo częściej trenuję na siłowni niż w plenerze. Staram się jednak, mimo nie zawsze sprzyjających warunków atmosferycznych, nie rezygnować całkowicie z ruchu na dworze. Latem, wiosną aktywność na świeżym powietrzu jest nie tylko pożyteczna, ale przede wszystkim dużo przyjemniejsza. Dlatego trenujmy na świeżym powietrzu, bo warto :)

Komentarze

Popularne posty