Słowem wstępu.
Witam serdecznie na moim blogu!!!
Jeżeli postanowiłeś tutaj zajrzeć to znaczy, że tak jak i ja
chorujesz na cukrzycę, i być może w sposób szczególny interesuję Cię kwestia
sportu, czy temat zdrowego stylu życia, który nie tylko dostarczy Ci pozytywnej
życiowej energii, ale przede wszystkim uczyni Cię zdrowszym, szczęśliwszym, a także bardziej
świadomym tego co jesz, jak żyjesz. Cukrzyca, która w końcu będzie Ci już towarzyszyć do końca życia, nie musi być
Ci wrogiem, a „dobrym duchem”, który będzie mógł Cię prowadzić, jeżeli tylko na
to pozwolisz. Warto zatem zrobić ten
pierwszy krok, który wcale nie musi sprawić bólu. Zmiany często budzą lęk, a
on tkwi wyłącznie w naszej głowie. Wielu z nas bardzo często na codzień boryka
się z wieloma problemami. Nasze życie obarczone jest w końcu ciągłym stresem,
presją, a dodatkowo nasza cukrzyca, która odgrywa w tym co dziennym „chaosie”
szczególnie ważną kwestię.. Często temu wszystkiemu towarzyszy również samotność,
wynikająca z braku zrozumienia brak akceptacji, zaniżona samoocena, czy nawet
poczucie ciągłej walki. Wiem, znam to, bo autentycznie to przerabiałam. Mogę
Cię tutaj zapewnić, że jesteś w stanie wypracować w sobie takie formy radzenia
sobie z tym co Cię ogranicza, że Twoja choroba będzie Ci pomagać w prowadzeniu
zdrowego stylu życia, tak jak i mnie w pewnym okresie życia zaczęła.
Mam 31 lat, a swoją „przygodę” z cukrzycą zaczęłam w wieku
lat 10, czyli niemalże w epoce „kamienia łupanego” :) Dlaczego się uśmiecham? Większość
być może wie co mam namyśli używając sformułowania epoka kamienia łupanego, ale
mimo wszystko i tak nawiąże do tego później. Obecnie prowadzę firmę, skończyłam
studia, a moją pasja i miłością jest sport a dokładnie kolarstwo szosowe, oraz podróże. Dwie rzeczy bez których moje życie
jest ciągłą zachętą, poszukiwaniem, oraz przełamywaniem własnych barier, i
ograniczeń. Zanim jednak dotarłam do tego miejsca w jakim jestem dzisiaj
musiałam przejść przez niełatwą drogę, której często towarzyszył bunt, poczucie
niesprawiedliwości, zaniżona samoocena, brak akceptacji, czy najzwyczajniejsze
w życiu poczucie osamotnienia. Nie bez powodu jest powiedzenie „Każdy w życiu
ma swoje Kilimandżaro”, owszem, chociaż fajnie jest w jego zdobywaniu mieć coś,
lub kogoś, kto w chwilach zwątpienia, zwykłej słabości, pomoże ci iść dalej. Zachęcam do zaglądania na mojego
bloga, postaram się tutaj podzielić tym wszystkim co nauczyło mnie w pełni
korzystać z życia, i brać z niego to wszystko co najpiękniejsze, a cukrzycę
postrzegać jako część siebie, która po prostu jest. Może coś z tego, czym będę
się dzielić pomoże i Tobie odnaleźć się w chorobie.
Komentarze
Prześlij komentarz