Kawa kuloodporna.
Witajcie,
Kiedy moja znajoma podsunęła mi pomysł, abym włączyła w swój
jadłospis kawę kuloodporną? - pomyślałam cudownie, chce wiedzieć więcej. Zaraz
potem wymieniła mi składniki tego cudownego napoju. Na samą myśl zrobiło mi się
niedobrze. Połączenie masła z kawą wydawało mi się wówczas nie do przełknięcia.
W tym samym momencie naszła mnie wówczas myśl, aby być może, masło zastąpić tym orzechowym, które w
końcu tak lubię…
Skąd w ogóle kawa kuloodporna?
Pomysł narodził się w USA, a jego propagatorem jest Dave
Asprey, który wpadł, aby połączyć kawę z
masłem. Ale jak się okazuję kuloodporna kawa nie jest wynalazkiem innowacyjnym.
W końcu w krajach takich jak Etiopia, Tybet picie kawy czy herbaty w połączeniu
z tłuszczem jest po prostu zwyczajem. Sam Asprey, który jest zwolennikiem diety paleo, lansuje kuloodporną
kawę Bulletproof Coffee jako ulepszoną wersję tej diety.
Na blogu, którego autorem jest Dave Asprey wyraźnie widać,
że szczególny nacisk kładzie on na spożycie żywności organicznej, wszędzie
indziej doszukując się toksyn. Tutaj
jestem zdystansowana, bo uważam, że pojęcie żywności „organicznej” to zwyczajny
chwyt marketingowy, nic więcej. Wracając jednak do kawy, to aby ją wypić, trzeba ją przygotować. Tutaj autor zaleca dokładną selekcję kawy z
jakiej napój będzie przygotowany. Odpadają wszystkie kawy rozpuszczalne,
bezkofeinowe. Polecana jest specjalnie wyselekcjonowana kawa ziarnista z
rodzaju arabica. Napar należy
przygotować ze świeżo zmielonych ziaren, wiec najlepiej sprawdzi się nam
ekspres. Następnie należy dodać 1 łyżeczkę masła, nie solonego, pochodzącego od
krów karmionych świeżą trawą np. masło klarowane, oraz 15 gramów oleju MCT,
tutaj najlepiej sprawdza się olej kokosowy, oraz odrobina mleka. Całość należy
włożyć do blendera i zmiksować aż do uzyskania jednolitej konsystencji.
Wiele rzeczy przemawia do mnie za systematycznym
spożywaniem kawy kuloodpornej. Wypijana rano przed treningiem, zapewnia mi
solidny zastrzyk energii. Poza tym zawarta w niej spora dawka tłuszczu hamuję apetyt. Na pewno warta rozważenia w
przypadku osób odchudzających się, jako zamiennik śniadania. Należy jednak mieć
na uwadze, że tak spożywany napar kawowy nie jest pełnowartościowym posiłkiem.
Poza tym tak spora dawka tłuszczu powinna być koniecznie uwzględniona w jadłospisie, a pozostałe
posiłki tak zmodyfikowane, aby zapewniały nam to wszystko czego naszemu organizmowi potrzeba.
Pierwsza moja kuloodporna kawa smakowała „dziwnie”. Wcale
nie gorzej, czy źle, po prostu podświadomość musiała zaakceptować pewne zmienne :) Pierwsze wrażenie, w
smaku podobna do likieru? Zdegustowałam
obu, z dodatkiem masła klarowanego oraz z dodatkiem masła orzechowego. Obie smaczne. Mimo, że oryginalny przepis stanowi inaczej
stawiam na masło orzechowe. Ponieważ
spożywam kawę przed treningiem a składa się ona głównie z tłuszczu, nie
obejmuję jej insuliną. Jak jest w
przypadku kiedy kawa kuloodporna zastępuję tylko siadanie i nie jest podparta
treningiem?, nie wiem. Chętnie się dowiem, gdyby ktoś z Was miał temat
przerobiony :) Życzę Wam smacznego, bo kawa smakuję obłędnie i na pewno warta jest
spróbowania :)
Pozdrawiam, Ania :)
Cześć. Wpis fajny. Tak trzymaj. Gorąco pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo za odwiedziny!!!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWypróbowałam kilka przepisów na kawę kuloodporną i robię ją codziennie do śniadania. Pyszna jest! Taka kawa dodaje energii i pomaga w odchudzaniu a ja to jest jedno z moich postanowień na nowy rok :)
OdpowiedzUsuńOstatnio znalazlam przepis na "masło" do kawy - https://www.lawendowyblog.pl/kuloodporna-kawa-o-co-chodzi Wystarczy na ok 12 kubków kawy i nie trzeba się codziennie męczyć z mieszanie wszystkich składników. Wrzucam tylko "masło" do kawy, mieszam i gotowe.
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń