Alkohol a sport.

Witajcie,
Dzisiaj po raz kolejny postanowiłam zająć się tematem dotyczącym alkoholu. Jakiś czas temu pisałam już o nim, w poście: Alkohol w słodkim sportowym życiu i nie tylko..., dziękuję, bo post ten wciąż cieszy się całkiem niezłą popularnością. Tym razem chcę bardziej szczegółowo o tym jak ma się alkohol do sportu i czy w ogóle powinien być on tutaj obecny?



Większość osób, która uprawia regularnie sport w momencie kiedy sięga po alkohol nachodzić może pewna refleksja - jak on się ma do moich treningów… Oczywiście jesteśmy tylko ludźmi i od czasu do czasu chcemy się odrobinę wyluzować. Jeżeli alkohol jest do tego potrzebny, to ok, warto jednak pamiętać, aby mieć nad nim kontrole. Nie od dzisiaj wiadomo, że jesteśmy tym, co jemy i pijemy. Dla osoby, która chce osiągać maksimum swoich możliwości, czy nawet uprawia sport czysto amatorsko i zależy jej na tym, aby osiągać jak najlepsze efekty, równomierne do wkładanego wysiłku, alkohol bez wątpienia powinien być napojem zakazanym.

Jeżeli chodzi o pozytywne strony spożywania alkoholu, można je wymienić od razu. Poprawia nastrój, odpręża, dodaje pewności siebie, bywa, że pobudza naszą kreatywność. Natomiast jeśli systematycznie trenujemy alkohol jest naszym największym wrogiem. Bez względu o jakich trunkach myślimy: słabsze, mocniejsze, wszystkie zawierają toksyczną substancję. Jeżeli chcemy osiągać dobre wyniki, oraz osiągać zamierzone cele, zanim sięgniemy po alkohol, warto wiedzieć jak on wpływa na nasz organizm.


Wpływ alkoholu na organizm:

1. Odwodnienie -  alkohol jest trucizną i nasze komórki traktują go jak spore zagrożenie, nasze nerki starają się zneutralizować toksynę, a do tego potrzebują dużo wody. Wypijając 250 ml wina nasz organizm traci około 0,5 l wody, a więc jest to bardzo duża ilość,

2. Opóźnia regeneracje po wysiłku - alkohol działa tutaj jak podstępny Joker i zaburza syntezę glikogenu, a nasz organizm mając do wyboru najpierw syntezę alkoholu czy glikogenu, zawsze wybierze alkohol. Zmniejszając regeneracja nawet o 20%,

3. Powoduję utratę witamin i minerałów - zaburza wchłanianie glukozy, aminokwasów, witamin i mikroelementów. Powoduję  niedobory witamin B1, B6, C, A, kwasu foliowego, sodu, potasu, wapna. Zostaje zaburzona cała równowaga organizmu, wiec nasza lista do uzupełnienia się wydłuża, 

4. Spowalnia czas reakcji - alkohol wpływa również na nasze zdolności motoryczne, oraz osiągane wyniki nawet do 72 godzin od spożycia trunku. Oprócz uczucia odprężenia, niestety rozluźnia także nasze mięśnie. Efektem zmniejszonego napięcia mięśni jest wolniejszy czas reakcji na bodźce zewnętrzne,

5. Utrudnia koordynację i koncentrację - co oznacza słabą wydajność, wzmożony wysiłek, a nawet ryzyko kontuzji lub urazu,

6. Hamuje spalanie tłuszczu - tutaj największy problem tkwi w sporej kaloryczności (1g alkoholu to 7 Kcal), oraz niezwykle szybka wchłanialność. Jego spożycie zaburza metabolizm i może być przyczyną wzrostu tkanki tłuszczowej, nawet przy minusowym bilansie kalorycznym. Absolutne NIE dla osób chcąc zrzucić kilka zbędnych kilogramów.



Ponieważ jesteśmy tylko ludźmi i często nawet przy pełnej świadomości, to i tak pewnym rzeczą ulegamy… Oto kilka rad, na zminimalizowanie toksycznego wpływu alkoholu na nasz organizm:
- jeśli już chcesz pić, nie rób tego nigdy przed intensywnym treningiem, w żadnym wypadku zawodami, a już na pewno po treningu nie uzupełniaj elektrolitów piwem,
- staraj się zmniejszać przyjmowane dawki, uzupełniaj je woda z elektrolitami,
- nie mieszaj alkoholu z sokiem, bo to jedna trucizna w drugiej,
- po spożyciu zażyj witaminę B,
- wzbogać swoją dietę duża ilością zielonych warzyw oraz ciemnych owoców,


Nie myślę, że po tym poście wszyscy staniemy się naglę abstynentami. Zresztą nie należę do osób, która mimo intensywnie podejmowanego wysiłku fizycznego, wyklucza alkohol zupełnie. Jeszcze do niedawna sama byłam zwolenniczką wypijania lampki białego wina do obiadu. Z początkiem roku ograniczyłam to do spożycia raz w tygodniu i przypada to na sobotę, gdzie niedziela jest u mnie dniem wolnym od treningu. Zatem jeśli zdarza się Wam podczas imprezy wypić jedno, dwa, a może nawet więcej trunków, a rano myślicie o treningu, to warto się nad nim zastanowić. Po obudzeniu możecie czuć się świeżo: brak helikoptera, bólu głowy i zgodnie z zasada: trening zaczyna się poza sferą komfortu, dajecie z siebie ile możecie. Jeżeli jednak chcecie osiągać dobre wyniki, może jednak tego dnia odpuścić zupełnie. Alkohol zawsze wpływa negatywnie na nasz organizm, i sport w tym dniu jest tutaj dodatkowym obciążeniem. Niestety dla wyników, czy ciała o jakim marzymy, trzeba dokonywać pewnych poświęceń, to dzięki temu osiągamy wymarzone cele.

Życzę Wam samych zdroworozsądkowych wyborów :)
Pozdrawiam, Ania

Komentarze

  1. Fajnie to wszystko zostało tu opisane.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie to wszystko zostało tu opisane.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie to wszystko zostało tu opisane.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja natomiast jestem zdania, że jeśli ktoś staje się uzależniony od alkoholu to należy takiej osobie jak najszybciej pomóc. Właśnie dlatego powstały specjalistyczne ośrodki leczenia uzależnień jak https://detoksfenix.pl/ i to w nim należy w pierwszej kolejności szukać pomocy. W końcu nie ma to jak praca specjalistów nad naszymi nałogami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak najbardziej w normalnych ilościach alkohol jest dla ludzi, ale niestety zbyt wiele osób popada z czasem w uzależnienie. Myślę, że na pewno fajnie jest się wybrać do poradni psychologicznej https://psycholog-ms.pl/ gdzie tak naprawdę znajdziemy właściwą pomoc.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moim zdaniem raczej nie jest to dobre połączenie i wiem, że niestety ale sporo osób ma na pewno problem alkoholowy. Ja od siebie chcę powiedzieć, że na pewno warto jest udać się do psychologa http://www.terapiapoznan.pl/ i jak najbardziej jest to bardzo fajna opcja.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty