Kuba, wyspa jak wulkan gorąca...

Witajcie,

Z racji tego, że trwa długi weekend postanowiłam w dzisiejszym poście wrócić do moich podróży i przenieść się na Kubę. Niezwykle piękne i ciekawe państwo miałam okazję odwiedzić w ubiegłym roku. Zawsze kiedy moje marzenia podróżnicze zmierzały nad Morze Karaibskie to raczej myślałam o Dominikanie, czy Meksyku, a sama Kuba bywała poza moim zasięgiem. Od zawsze jednak pociągało mnie wszystko co egzotyczne. Począwszy od przyrody a skończywszy na ludziach. Los zatem szczęśliwie sprawił, że mogłam jej doświadczyć niemalże wszystkimi zmysłami…



Kuba, wyspa jak wulkan gorąca... Do końca życia nie zapomnę mojej radości, kiedy dowiedziałam się, ze właśnie ja lecę na Kubę. Zaczęłam swoją wyprawę, która trwała łącznie z przelotami 9 dni. Na lotnisku w Hawanie długa odprawa, zdjęcia, padały niekiedy dziwne pytania ze strony pracowników lotniska. Bez względu na wszystko odpowiadało się NIE, tak nas przygotowano :) Zakup wizy, lub posiadanie tzw. karty turysty (Tarjeta de Turista), koszt to 25 CUC. Jeden CUC to równoważnik 1 EU, bez problemu wymienialne w hotelu i na pewno  najpewniejsza transakcja. Na Kubie język urzędowy to mój ulubiony hiszpański, po angielsku można się porozumieć niemalże w każdym porcie turystycznym.


Skoro już leci się na Kubę około 14 godzin to warto zabrać z niej jak najwięcej. Najważniejszą sprawą jaką zawsze wynoszę z podróży to przede wszystkim wspomnienia. Czym zatem zachwyciła mnie Kuba?

1. Stare amerykańskie samochody. Jeden z ważniejszych punktów programu wycieczki na Kubie. W końcu Kuba to nie tylko słońce, piękne plaże, lazur, ale to również stare samochody, rum i kubańskie cygara. Warto zafundować sobie taką przejażdżkę po Hawanie - dzielnica Miramar i Centro. Gdzie się nie obróciłam na Hawanie wszędzie trafiałam na przemieszczające się stare, ale jakże zadbane samochody. Kierowcy są bardzo sympatyczni, pozwalają robić zdjęcia i dobrze się przy tym bawić. Warto tutaj oddać się tej przyjemności. Kolejnym sympatycznym środkiem lokomocji na Kubie jest tzw. „coco taxi”. Są to bardzo małe żółte samochodziki, które tylko czekają na to, aby przewieść swoich pasażerów. Przejażdżka dostarcza kolejnych wrażeń i dobrej zabawy. Aczkolwiek podczas jazdy trzeba się tutaj nastawić, że będzie brawura…



2. Rum i cygaro zawsze w cenie. Jednak być na Kubie i nie zasmakować rumu, czy nie przywieźć ze sobą do Polski pachnącego cygara? Nie ma czego sobie żałować i tutaj. Warto odwiedzić takie miejsca jak Muzeum Rumu, fabrykę cygar w Pinar del Rio, czy samą plantację tytoniu „Casa de Benito”,

3. Egzotyka Kuby to również: wizyta w jaskini Cueva del Indio, czy przejazd przez Dolinę Vinales wagonami ciągniętymi przez woły. Do dnia dzisiejszego widzę ich zmęczenie…



4. Piękno i wyjątkowość Kuby tworzą przede wszystkim Ludzie. Kolorowi, uśmiechnięci, śpiewający, chętni do rozmowy. Ponieważ panuję tam straszna bieda, każdy datek od turysty był na wagę złota. Nawet jeśli Kubańczyk nie dostali drobnego CUCA to i tak odpowiadał uśmiechem, co bardzo mi się podobało i tym bardziej ujmowało.


Kuba pełna wrażeń, ale też refleksji… Tak jak nie była krajem, który malowała moja wyobraźnia marzeń, tak cieszę się, że udało mi się ją odwiedzić. Najbardziej w mojej pamięci zarysował się niestety pewne przytłaczające dwa obrazy. Pierwszy, kiedy to moja ekipa z jaką miałam przyjemność spędzać ten wyjątkowy czas na Kubie przemieszczała się cudownie wyposażonym autokarem, wiecie standardy europejski. Zaraz obok mijaliśmy samochód, typu ciężarówka, która raczej powinna przewozić zwierzęta, niestety znajdowali się na niej ludzie. Wyraz ich twarzy jaki w danym momencie właśnie się malował daleki był od tego, który można było spotkać jeszcze jakiś czas temu w turystycznych uliczkach. Było to przed wszystkim ogromne zmęczenie dniem, smutek. Na tych twarzach rysowała się ciężka odbyta praca i ogromny dystans oraz wyczuwalna przepaść…Następnie w mojej pamięci pozostała jedna z lepszych dyskotek na Hawanie. Tutaj moją uwagę przykuła prostytucja męska, jak i żeńska. Widoczna i odczuwalna niemalże, gdzie się nie obróciłam. Średni wiek dziewczyn, czy chłopców to około 15-17 lat, cena od 5 do 10 CUCA w zależności od oczekiwań. Dwie sceny, których nie zapomnę do końca życia, gdyż kiedy ich doświadczałam czułam ogromną niesprawiedliwość. Kuba jest piękna i warto ją odwiedzić. Zwłaszcza, puki wciąż daleko jej do Ameryki. Jeśli myślicie się wybrać na Karaiby to polecam. Znajdziecie tam bardzo dużo atrakcji i na pewno wyjedziecie bogatsi o wiele wrażeń, Warto też będąc na Kubie pochylić się nad tym co z jednej strony mniej urokliwe, ale bardzo ludzkie, np. nad sytuacjami podobnymi do tych, które mnie tak przykuły. Jedyny minus dla mnie to podróż, dochodzi zmiana czasu i daje to w kość. Dlatego jeśli już, to na minimum 14 dni, nawet nie myślcie ogarnąć ten temat w krótszym czasie. Aczkolwiek jeżeli nie macie innego wyboru, to i tak warto. Szczęśliwych Kubańskich rytmów!!!:)

Pozdrawiam, Ania :)


Komentarze

Popularne posty