Odzież kompresyjna.

Witajcie.
Dzisiaj o odzieży kompresyjnej, która często uważana jest za rodzaj gadżetu. Moim zdaniem powinien być to niezbędnik każdego, kto uprawia sporty wytrzymałościowe. Poza tym występują również sprzeczności, gdyż jedni twierdzą, że stosowanie opasek, odzieży kompresyjnej jest konieczne wśród biegaczy, kolarzy, inni zaś, że nie mają większego znaczenia. Spróbuje zatem w dzisiejszym poście nieco przybliżyć prawdziwą wartość i słuszność kompresji…

Od razu na początku przyznaje się, że używam opasek kompresyjnych na łydki, oraz skarpetek od ponad roku, na uda dopiero od jakiegoś czasu. tydzień temu zaopatrzyłam się również w koszulkę kompresyjną. Szczerze, to traktuję kompresy jako mój niezbędnik i wiem, że ratują mi przysłowiowe „życie”. Jakiś czas temu zrobiłam też test. Przebiegłam około 12 km bez żadnej odzieży kompresyjnej, jeszcze przez 3 dni odczuwałam ból w mięśniach, a nie był to mój pierwszy tego typu dystans. Kolejny test odbył się na około 15 km, ale z kompresami wyłącznie na łydki, tych nie odczuwałam wcale. Natomiast uda masakra. Ostatni test to około 20 km, z kompresami na łydki oraz uda, gdyby nie rozsądek i presja czasu mogłabym biec dalej.

Gadżet?

Jeśli ktoś lubi to określenie, to może i tak nazywać część odzieży. Aczkolwiek określenie to pada najczęściej z ust osób, które najzwyczajniej zazdroszczą… Same nie uprawiają sportu, choć może i bardzo by chciały, a poddają ocenie coś, o czym nie mają pojęcia. Poza tym, o co tutaj chodzi tak naprawdę? Bez względu na to jak nie nazwiemy owe elementy, to najważniejsze w nich jest to jakie dają korzyści. Uśmiałam się jakiś czas temu rozmawiając z pewnym Panem. Zaczął On atakować właśnie wszystkich biegaczy. Czepiał się, że biegają na pokaz, że to wybieg mody itd. itd. Na końcu powiedział, że przesadzają, że biegać można w najtańszych butach z Decatlonu. Owszem można, pewnie, że się da, ale…

Ktoś mi kiedyś powiedział bardzo mądrą rzecz. Nie był to człowiek nie wiadomo jak majętny, ale rzekł - „Mnie nie stać, aby kupować rzeczy tanie…”. Nie chce tutaj powiedzieć, że taniej oznacza zawsze gorzej. Czasami zdarza się, że coś tańszego jest dla nas lepsze niż towar z najwyższej półki. Z dużo większą ilością produktów jest jednak tak, że nabywając coś taniego tracimy kilka razy. Nie oznacza to również, że kompleksowa inwestycja musi równać się Majątek… Rozsądek jak zawsze mile widziany :) Zdać sobie sprawę jednak należy, że kiedyś sport oznaczał tylko uprawianie pewnej dyscypliny sportowej i na tym skupiał się trener, sportowiec. Dzisiaj nawet amatorzy wiedzą, że sport to trening, właściwe odżywianie oraz dobra regeneracja, ale również i psychologia sportu. Podobnie możemy spojrzeć na odzież i wszelkiego rodzaju akcesoria sportowe, które trzeba rozebrać na czynniki…

Jak to się ma do wszystkich czynionych inwestycji w odzież, gadżety itd. itd.? Niektórym brakuję na początku motywacji, a zakup nowych butów powoduję, że wychodzą na trening, nawet jeśli ich celem jest pokazanie się w nowym obuwiu, to co z tego? Trenują, a to zbliża ich do systematyczności sportowej. Motywować można się na wszelakie sposoby, każdy jest dobry jeśli daje efekt i tego należy się trzymać… Poza tym dobry, satysfakcjonujący czy ładny wygląd czyni nas również szczęśliwszymi w tym wszystkim. W końcu lubimy dobrze się czuć i ładnie wyglądać…

Wracam jednak do odzieży kompresyjnej. Uważam, ze każdy kto pokonuję spore dystanse, czy to biegając, czy to na rowerze, obowiązkowo powinien być w nią wyposażony.
Dlaczego? Najważniejsze zalety:
1. Przyspieszają filtrowanie kwasu mlekowego z mięśni, czym poprawiają efektywność i przyspieszają regenerację,
2. Poprawiają efektywność wysiłku poprzez wspomaganie krążenia krwi, niemalże od stóp do serca, dotleniając przy tym nasze mięśnie,
3. Zmniejszają wstrząsy mięśniowe i ryzyko uszkodzeń mięśni,
4. Eliminują ryzyko obrzęków,
5. Przyspieszają usuwanie toksyn,
6. Wspomagają trzymanie mięśni,
7. Chronią nogi podczas podróży, działają zapobiegawczo wobec powstawania zakrzepicy i ograniczają poczucie „ciężkich nóg”

Obecnie asortyment odzieży kompresyjnej jest bardzo bogaty. Producenci stosują coraz to lepsze technologie, aby móc bez większych problemów trenować ciężej i częściej. Dla mnie używanie kompresji to przede wszystkim możliwość odbycia ciężkiego treningu, po którym nie mam poczucia ciężkości nóg, a dla mnie to bardzo ważny atut. Uważam, że rozwiązanie warte inwestycji dla tych, którzy trenują długo i chcą osiągać lepsze i większej efekty, oraz tych, którzy zaczynają, aby pierwsze oznaki przemęczenia mięśni nie doprowadziły ich być może do  zniechęcenia… Ważne przy doborze rozmiaru zarówno opasek na uda, czy łydki, jest, zmierzenie obwodu w najszerszym miejscu mięśnia. Opaski po nałożeniu nie powinny być rozciągnięte, a utrzymać wielkość pierwotną. Często stosuję również jeszcze kilka godzin po bardzo ciężkim treningu. Polecam :)


Pozdrawiam, Ania ;)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty