Stopa cukrzycowa.
Witajcie,
Zazwyczaj kiedy pojawia się temat związany z późnymi powikłaniami u większości osób z cukrzycą budzi to niechęć. Czasami ta niechęć
jest tak duża, że nie ma się ochoty wysłuchać nawet wstępu, a co dopiero
wgłębiać w szczegóły danej choroby. Wystarczy przypomnieć sobie zdjęcie stopy
cukrzycowej, które niejednokrotnie większość z nas może zobaczyć na jednym z plakatów, czy to podczas
wizyty w poradni, czy będąc hospitalizowanym na oddziale diabetologicznym…
Stopa cukrzycowa jest chyba jednym z powikłań, które tak bardzo działa na naszą
podświadomość. Nie przypominam sobie, aby inne powikłanie związane z nasza
chorobą było zobrazowane w tak dobitny i wręcz odrażający sposób. Nie
spotkałam się również jak do tej pory z osobą, która mogłaby bez żadnych emocji
przejść obok takiej ilustracji obojętnie… Mimo tego problem stopy cukrzycowej
jest bardzo duży.
Zawsze kiedy widzę, bądź słyszę, że ktoś boryka się z tym
powikłaniem naturalnie współczuję. Trudno jest mi jednak do końca to wszystko
zrozumieć. Nie wiem, może powinnam patrzeć na to szerzej, być bardziej
wyrozumiała? Zdaję sobie sprawę, że nie zawsze wszystko jest czarne lub białe,
istnieje wiele kolorów pośrednich. Poza tym oceniać powinno się tylko i wyłącznie
własne życie, postępowanie, a nie innych…
Myślę sobie jednak tak, że część wszystkich przypadków
bardzo zaawansowanej stopy cukrzycowej, po skrajne już w tym wypadku amputacje
wynika z zwykłego zaniedbania. Nie mam tutaj na myśli zaniedbania cukrzycy, bo skoro
mowa o powikłaniach to mówi samo za siebie… Mam tutaj na myśli te wynikające z
własnego lenistwa, czy braku higieny, a także brakami edukacyjnymi, oraz obawą przed lekarzem.
W końcu zanim dojdzie do bardzo zaawansowanego stadium stopy
cukrzycowej musi to potrwać trochę czasu. Nic nie dzieje się od tak, z małej
ranki od razu nie zrobi się dziura w stopie. Nawet jeśli osoba nie miała
wcześniej zdiagnozowanej cukrzycy, to nie może mówić, że nie wiedziała… Nie
wiedziała, że ma cukrzycę, ale to, że coś niepokojącego dzieje się z jej stopą
powinna wiedzieć dawno…
Mogę zrozumieć zaburzenia neuropatyczne, brak czucia w
kończynach, można nie poczuć zwykłego otarcia, czy jakiegoś innego zdarzenia,
które przyczyniło się do powstania rany. Okazuję się jednak, że niektórzy
chodzą z ranami kilka tygodni, nie wiedząc o niczym… Jak to jest możliwe? Tego
nie rozumiem, mimo szczerych chęci. Mało tego, często jest tak, że ktoś późno,
bo późno, ale w końcu dostrzega problem i zamiast od razu udać się do lekarza,
czeka nie wiadomo na co. Naturalnie, że jak zobaczy obrzydliwą i sączącą się
ranę, wyobraźnia zaczyna działać i pojawia się lęk. Jednak czas w tym wypadku
działa już tylko zawsze na niekorzyść.
Ja na szczęście póki co nie mam problemu z neuropatią w
żadnej postaci. Wszelkie otarcia, skaleczenia czuje od razu i goją się szybko
i bez problemów. Obserwuję jednak, czy proces gojenia przebiega prawidłowo. Nie
wyobrażam sobie sytuacji, abym miała postępować inaczej. Codziennie również po każdej kąpieli
dokładnie oglądam swoje stopy, dbam o ich nawilżenie etc. Myślę, że to
podstawowe czynności, które powinien wykonywać każdy, nie tylko osoba z
cukrzycą.
Argumenty: „Boje się pójść do lekarza”, po raz kolejny
powtórzę, jeśli się boimy tzn., że mamy jeszcze dużo do stracenia, więc tym
bardziej powinniśmy znaleźć się u
specjalisty, „Wygoi się samo, może to nic takiego”, może tak, może nie, ale na
pewno nie zaszkodzi jak spojrzy na to fachowiec. Być może wystarczy zwykła maść
z antybiotykiem i będzie po problemie. Być może większa interwencja, ale zawsze,
jest się pod opieką.
Dlatego Moi Drodzy przede wszystkim dbamy o prawidłowe
wartości glikemii, a poza tym nie boimy się edukować w tak mało przyjemnych
tematach jakim są bez wątpienia powikłania cukrzycowe. Tutaj niewiedza kosztuje, utratę zdrowia a czasami
nawet życia. Dbamy również o czystość i pielęgnację stóp, jak i całego ciała.
Niektórym wyda się to może śmieszne, bo naturalne, ale nie zawsze jednak dla
każdego. Poza tym nie bójmy się lekarza. Nawet jeśli już coś nabałaganimy, to i
tak im wcześniej rozpocznie się proces naprawczy, tym lepiej i
bezpieczniej. Kolejna ważną kwestią jest chodzenie w wygodnym obuwiu. Niektórzy
śmieją się, kiedy słyszą wygodne obuwie, bo na to bez wątpienia zwraca uwagę spore grono osób starszych.. Nic
bardziej mylnego, zwracać powinni wszyscy. Na koszulce, spodniach, można
zaoszczędzić, na butach nie powinno się oszczędzać, a że część chce mieć i
wygodę i styl… często takie połączenie kosztuje ;) Lekarze często zalecają również, aby obuwia nie zakładać na gołą stopę. Trudno
jednak zastosować się w przypadku sandał, nie wyobrażam sobie takiego designu :)
Pamiętajmy, że dbamy o stopy każdego dnia i zawsze, kontrolujemy je tak samo jak nasz
kochany cukierek ;)
Pozdrawiam, Ani :)
Komentarze
Prześlij komentarz