Bieg - jaką wybrać nawierzchnie?

Witajcie,
Podczas ostatniego biegania zaczęłam się zastanawiać nieco więcej nad tym jak rodzaj nawierzchni wpływa na prędkość, czy też mięśnie, stawy etc. Tych pytań oczywiście pojawiało się więcej. Oczywiście mój mały rozumek, w połączeniu z doświadczeniem próbował snuć pewne teorie w odpowiedzi na nurtujące mnie kwestie. Nie wystarczyło mi to jednak, dlatego zaraz po powrocie do domu zaczęłam zaspakajać swój głód informacji na ten temat.


Moje bieganie jeśli chodzi o powierzchnie jest zupełnie inne niż kolarstwo. W tym drugim zajeżdżam do znużenia wybraną trasę asfaltową. Wierzcie mi, że znacznie częściej walczę przy tym z własną psychiką, która podpowiada, że granica została już dawno przekroczona, niż zmęczeniem fizycznym. Znam każdą nierówność co do centymetra, oraz odcinki bardziej niebezpieczne, czy mniej przyjemne, ale w końcu nikt mnie tutaj do niczego nie  zmusza…

Lubię od jakiegoś czasu więcej pobiegać, chociażby dlatego, aby móc zmienić nieco otoczenie. W końcu inaczej się biegnie po asfalcie, inaczej po drodze ziemnej, a jeszcze inaczej po trawie. Okazuje się jednak, że to po jakiej nawierzchni biegamy ma też ogromny wpływ nie tylko na tempo naszego biegu, ale również na nasze mięśnie, stawy i kości.

Zatem jak to wygląda w praktyce?

Asfalt. Bez wątpienia można na nim zrobić życiówkę. W końcu większość zawodów, w tym te najważniejsze odbywają się właśnie na szosówce. Najlepiej wybrać ten zlokalizowany w mniej ruchliwych miejscach np. w parku, czy w Poznaniu nad Maltą :) Tak naprawdę wiele jest takich bezpiecznych asfaltowych miejsc dla biegaczy. Dodatkowym zagrożeniem dla biegacza mogą być tutaj słuchawki w uszach z głośną muzyką. Lepiej z nich zrezygnować, chociaż niektórzy nie wyobrażają sobie biegania bez muzyki. Można jednak nauczyć się biegać bez niej, mnie się to udało. Dzięki temu mam czas na mój wewnętrzny dialog na który normalnie brakuję mi czasu. Jeśli bieganie po zmroku to oczywiście w odblaskowej kamizelce. Asfaltu powinny unikać osoby z nadwagą, czy chcące zrobić większy dystans. Bieg po asfalcie należy do najbardziej obciążającego, nasze stawy, mięśnie, oraz kości dostają tutaj mocno.

Droga ziemna. Ścieżki w parkach, czy lesie to najprzyjemniejsze miejsce do pobiegania, zwłaszcza kiedy pomyślimy o gorącym upalnym dniu. Dodatkowo przyroda dostarczy nam dodatkowych doznań jakich bez wątpienia nie znajdziemy poruszając się na asfalcie. Na pewno droga ziemna jest doskonała dla osób, które rozpoczynają swoją przygodę z bieganiem. Warto tutaj mieć jednak na uwadze, że przyroda choć piękna czasami bywa wyboista. Dlatego w mniej pewnych miejscach, gdzie teren pełen jest korzeni, liści, czy kamieni przejść do marszu.

Trawa. Krótkie biegi po trawie wzmacniają stopy i nogi. Zostają tutaj też uruchomione włókna mięśniowe, które pozostają w spoczynku podczas biegu ulicznego. Biegacze, którzy mieli kontuzje z kostkami nie powinny trenować na trawie.



Moja ulubiona nawierzchnia do biegania to połączenie asfaltu z ścieżką w lesie. Dzięki temu udaje mi się popracować trochę nad szybkością, oraz nieco wyluzować w lesie. Poza tym jest to dla mnie doskonałe połączenie na dłuższe dystanse, które liczą sobie około 20 km, także polecam. Bez względu na to ile biegamy, jak szybko i gdzie biegamy, warto raz w tygodniu zafundować sobie taką mieszankę. Będzie to rodzaj odmiany, która bez wątpienia wpłynie na dobrą formę całego organizmu, jak i sam poziom wytrenowania. 

Pozdrawiam Was, myśląc już oczywiście o kolejnym biegu :)

Komentarze

Popularne posty