Kolarski Trening na czas.

Witajcie,

Powoli zbliżamy się do końca sezonu kolarskiego, a szkoda, bo ja czuję w tym roku jakiś szczególny niedosyt w tej kwestii. Powodów pewnie jest wiele, ile samych wymówek? Pewnie też sporo. Mimo, że mój sprawdzian sezonu 2016 cały czas jeszcze przede mną, to ja już powoli zabieram się za analizy i wnioski na przyszłość. Największym moim problemem jest wciąć niesatysfakcjonujące mnie tempo. W dzisiejszym poście zatem o treningu na czas…

Niestety pomiary, które robię sobie podczas treningów są bardzo nieobiektywne. Postanowiłam zatem jeszcze przed moim sprawdzianem zasmakować prawdziwej jazdy na czas na torze Poznań, gdzie prawie w każdy czwartek odbywają się właśnie Kolarskie czwartki. Do pokonania jest 15 torów, co daje łączną długość trasy około 82 km. Wszystko to nadal jeszcze przede mną :)

Każdy kolarz, czy to zawodowiec, czy amator, który wsiada na rower szosowy, chociaż w tym wypadku byłby już pożądany specjalistyczny rower czasowy, chce wyciągać jak najwięcej. Rowery tego typu w końcu do tego służą, nie jest to jazda rekreacyjna, gdzie podziwia się piękno otaczającej nas przyrody. W tym wypadku chodzi o jedno, aby nasze nogi, zmagając się z zegarem, pedałowały tak jakbyśmy tego chcieli.

Jazda na czas to wysiłek trwający 10-60 minut, w przypadku amatorów jest to czas między 15 a 30 minut. W tym czasie miłośnicy walki z czasem podczas swych treningów pracują nad: poprawą mocy na progu, pozycji aerodynamicznej, efektywniejszą kadencją idealna techniką jazdy.

Zatem każdy kto ściga się z czasem w trakcie przygotowań i samego startu powinien skupić się na:

1.Trening - przykładowy trening przygotowujący do jazdy na czas na 20 km. to ok 27-30 minut wysiłku. Przed głównym treningiem wykonujemy oczywiście rozgrzewkę (10-15 minut), a po nim rozjazd 15-30 minut). Celem takiego rozjazdu jest rozluźnienie organizmu, rozpoczęcie i przyspieszenie regeneracji oraz wyluzowanie psychiczne. Pomiędzy 8 a 2 tygodniem przed wyścigiem skupiamy się na głównych bodźcach kształtujących. Ostatnie 14 dni staramy utrzymać się kadencję na stałym poziomie, dbając przede wszystkim o dobrą regenerację, aby w najważniejszym dniu wystartować w pełni wypoczętym,

2. Rozgrzewka - nie pomijamy jej nigdy. Prawidłowo przeprowadzona powinna zawierać w sobie około 5-8 minut lekkiego kręcenia, kolejna część składać się z intensywniejszych interwałowych ruchów. Nie powinna kończyć się później niż na 2-3 minuty przede naszym startem. Dobrze przeprowadzona rozgrzewka ma wiele korzyści: zapobiega przede wszystkim szybkiemu gromadzeniu się kwasu mlekowego, przedwczesnemu wyczerpaniu się organizmu, podnosi temperaturę ciała, dostarcza tlen do mięśni, zwiększa siłę i szybkość skurczów mięśni, pobudza układ nerwowy i hormonalny, zwiększa skupienie i podnosi poziom uwagi,

3. Taktyka jazdy - rozłożenie sił podczas każdego wyścigu jest niemalże kluczem do naszego osobistego sukcesu. Na początku jedziemy poniżej naszych możliwości, tak, aby czuć lekki niedosyt. Stopniowe zwiększamy intensywność, aż do połowy. Tutaj staramy się tak dysponować siłami, aby drugą część trasy przejechać znacznie szybciej niż pierwszą. Kończąc powinniśmy czuć się wyjechani, jeżeli czujemy, że spokojnie moglibyśmy pojechać dalej, czy zrobić sprint, tzn., że mogliśmy dać z siebie znacznie więcej, a w efekcie nasz wynik byłby lepszy. 

Nie zapominamy również o pozycji aerodynamicznej, sprzęcie, czy bidonie z płynami. Bez wątpienia jazda na czas wymaga solidnego przygotowania pod wieloma względami. Ale na pewno w parze z tym wszystkim idzie wiele frajdy oraz satysfakcji. Mnie bardzo kręci takie mierzenie się nie tylko z zegarem, ale przede wszystkim z sobą. W tym sezonie na mojej szosie ograniczę się do jednej próby, a raczej treningu, aby zobaczyć jak to w ogóle jest. Poza tym pragnę doświadczyć czegoś innego niż objeżdżonej przeze mnie Malty. W przyszłości? Może zdecyduję się pójść o krok dalej. W dniu dzisiejszym z pełnym zaangażowaniem skupiam się na przygotowaniach do Bike Challenge 2016, który już w Poznaniu 11.09. 

Tymczasem Pozdrawiam Was bardzo kolarsko, Ania :)