Portugalia na sportowo.

Witajcie,
Wakacje się skończyły, przynajmniej jak dla mnie, a więc czas wrócić na bloga. Zgodnie z tym co obiecałam na mojej stronie fb, trzy najbliższe posty będą właśnie bardziej szczegółową relacja z wakacji. Dzisiaj pragnę poruszyć kwestię sportu, w niedziele z serii „z życia wzięte”, sprzedam Wam kilka nowych ciekawostek do których dotarłam podczas pobytu, a w najbliższy wtorek na pewno nie zabraknie tego co w kuchni portugalskiej najlepsze i co warto na pewno zasmakować…



Wakacje jak sama nazwa wskazuje oznaczają m.in. wypoczynek... W moim przypadku również od sportu. Dzisiaj, kiedy jestem już po urlopie, śmiało mogę stwierdzić, ze mój cel w tym aspekcie nie został osiągnięty. Pocieszający i budujący jest jednak fakt, że w porównaniu z rokiem ubiegłym nastąpiła poprawa w tym aspekcie. Po raz kolejny dowiodłam sobie, że nie da się niczego osiągać od razu, a już na pewno kiedy w życiu, 6/7 dni w tygodniu sport jest nieodłącznym elementem życia…

Krótko przed wylotem natrafiłam na przypadkową rozmowę. Pani przed 60-tką i mężczyzny przed 30-tką, która zdawała mu relację ze swoich wakacji... W swoim podsumowaniu wyraźnie podkreśliła, że nie wyobraża sobie wakacji w stylu plażowania. Pomyślałam, a ja właśnie o takich marze... Punk widzenia, w dużej mierze zawsze będzie zależał od miejsca siedzeniaJeśli ktoś, na co dzień siedzi kilkanaście godzin za biurkiem, super, że właśnie czas swoich wakacji chce spędzić jak najbardziej aktywnie. Ale jeśli codzienność związana jest m.in. z pokonywaniem kilkudziesięciu kilometrów na nogach o własnych siłach, czy godzinach treningów, to wakacje przynajmniej w marzeniach są czasem regeneracji i odpoczynku, który mnie osobiście kojarzy się wówczas z „nic nie robieniem”, oraz właśnie plażowaniem.

„nic nie robienie’, nie oznacza wcale dosłownego nic... Zawsze można poczytać, porozmawiać, posłuchać muzyki, zrobić wiele rzeczy na które na co dzień brakuje zwyczajnie czasu. Można po prostu pomarzyć, czy poddać swoje życie refleksji, na co również bardzo często brakuje czasu…

Wracając jednak do sportowej części moich wakacji. Celem była całkowita regeneracja. Trudno jednak było mi móc całkowicie wyłączyć trening na ponad dwa tygodnie. Pod tym kątem, nie czuję się po moich wakacjach zregenerowana i wypoczęta, niestety. Nawet jeśli moje treningi (pływanie, bieganie, rower, trening siłowy), były zdecydowanie krótszymi jednostkami, to jednak bardzo intensywnymi. Można trenować godzinę i nie czuć się tak wyczerpanym, jak po intensywnym, pół godzinnym interwale, gdzie organizm pracuję na 75-85% HRmax.



Wniosek na przyszłość, a również mój cel popracować nad treningiem zwanym regeneracja. Tutaj myślę zarówno nad regeneracją m.in. ciała, mięśni, ale również i przede wszystkim treningiem mentalnym. Psychika, umysł, najważniejsza sprawa. Słowa kluczowe, zarówno w naszych treningach, osiąganiu wyznaczonych celów treningowych, jak i we wszystkich naszych życiowych wyzwaniach. Jeżeli nie jesteśmy w stanie dobrze zaprogramować naszego umysłu, po przez własne myślenie, tym nasz cel będzie trudniejszy w osiągnięciu.

Portugalia, część pięknego wybrzeża jakim bez wątpienia jest Algarve to doskonałe miejsce, zarówno na błogie lenistwo, które bez wątpienia umila piękno krajobrazu, oraz łagodny klimat, choć ten, w tym roku, wcale nie był taki łagodny. Tegoroczne lato bije wówczas swoje rekordy i od kilkudziesięciu już lat nie było tak gorące, aby nie powiedzieć upalne. Miłośnicy aktywnego wypoczynku również znajdą dla siebie spory wachlarz dyscyplin…

Piłka nożna, która po Mistrzostwach Europy, w porównaniu z rokiem ubiegłym, gdzie miałam okazję również spędzać swoje wakacje na tym pięknym wybrzeżu, zyskała dla Portugalczyków na znaczeniu. W wielu miejscach typu: restauracje, bary, puby istnieją strefy kibica, a te, nie tylko przyozdobione są wszelkimi piłkarskimi akcentami, ale przede wszystkim wyczuwa się w nich swoistą atmosferę, oraz dumę narodową. Miło jest w takim miejscu posiedzieć przez dłuższa chwilę, aby móc poobserwować i poczuć ten swoisty klimat. Kolejny sport, mnie osobiście kojarzący się z wakacjami to surfing. Według magazynu Sunday Times, Ericeira Portugalia zajmuję 3 miejsce pod względem najlepszych miejsc do surfowania na świecie. Poza sezonem wakacyjnym Portugalia przyciąga wszystkich miłośników golfa. Rzeczywiście sam widok, oraz ilość pól golfowych  na mnie zrobiło ogromne wrażenie. W całym kraju Portugalia posiada ich około 70, najwięcej ma ich w Lizbonie oraz Algarve. Poza tym wybrzeże to dobre miejsce dla kolarstwa szosowego, czy biegania. Nie zabrałam ze sobą swojej miłości, ale z tęsknotą spoglądałam na wszystkich, którzy przemierzali swoje dystanse na jednośladzie.



Wakacje sportowo udane, aczkolwiek trening regeneracji wciąż do wypracowania. W końcu zawodowi sportowcy też w ciągu roku mają czas na wakacje. Mnie do zawodowstwa daleko i może dlatego wciąż ponosi mnie ambicja. Wakacje są w końcu po to, aby wypocząć od codzienności. Mnie na pewno tego zabrakło. Natomiast bez względu na to, na jakie wakacje się decydujemy, warto jest pomyśleć o czymś, czego w zwykłym zmaganiu z codziennością nam zwyczajnie brakuję. Tym, którzy są już po urlopie życzę wytrwałości do kolejnego wymarzonego. Tym, którzy w trakcie i jeszcze przed, samych dobrych chwil i przede wszystkich pełnych wrażeń!!!

Pozdrawiam, Ania ;) 

Komentarze

Popularne posty