Fast Food - paliwo

Witajcie
W dzisiejszym poście odniosę się jeszcze na moment do ostatniej imprezy rowerowej, w jakiej miałam okazję uczestniczyć. Zdziwiłam się, gdy po pokonaniu trasy większość uczestników raczyła się zregenerować hamburgerem, czy innej postaci fast foodem. Mnie samej przyszło się zmierzyć z niewielką tortillą, która raczej zawierała więcej tłuszczu i białka niż samych węgli. Jednak tego dnia i ja sobie odpuściłam. Byłam zbyt wyczerpana, aby szukać czegoś dobrego. Czasami nie ma jednak innej opcji, jak wrzucenie na ruszt czegoś szybkiego...


Moje podejście do żywności fast food'owej jak już wielokrotnie podkreślałam jest bardzo restrykcyjne. Wolę się przegłodzić, niż sięgnąć po coś z McDonalda, czy innego raju, gdzie przeważa tego typu żywność. W życiu jednak nie zawsze można mieć pod ręką to co się lubi, czy akceptuje, a jak się tego nie ma, to wiadomym jest, że się lubi wówczas to co się ma. Często też nasze biegi, zawody kolarskie itd., odbywają się poza naszym miejscem zamieszkania. Przebywamy kilkadziesiąt kilometrów, aby móc stanąć na starcie i wtedy fast food może stanowić najprostsze rozwiązanie.

Zanim przyjdzie mi się zmierzyć z kolejną porcja fast foodu, postanowiłam wgłębić się w nie bardziej.
Na co zatem zwrócić uwagę i na jakie rodzaje postawić?
1. Przed samym startem unikamy ciężkostrawnej oraz bogatej w tłuszcz żywności. Lekkostrawny tost z niewielką ilością białka, będzie tutaj idealny. 
2. Potrawy z grillowanym mięsem, które są pozbawione kalorycznej, wysokowęglowodanowej panierki chłonącej tłuszcz podczas smażenia,
3. Sałatki, które stanowią doskonały dodatek do regeneracyjnej kanapki po przebytym dystansie lepiej zamawiać bez sosów majonezowych. Warzywa to doskonały zastrzyk antyoksydantów. Skropione sosem vinegret są zdrowsze,

Bez względu na to, czy przychodzi nam posiłkować się fast food'owym paliwem czy też nie, warto zawsze pamiętać o podstawach. Przed startem dostarczamy organizmowi czystej energii pochodzącej z produktów o dużej ilości węglowodanów. Natomiast po starcie w celu odbudowania glikogenu w mięśniach oraz mikrouszkodzeń, jako posiłek regeneracyjny najlepiej sprawdzą się znowu węglowodany oraz białko. Solidną ich porcję najlepiej przyjąć do 30 minut, maksymalnie 2 godzin po skończonym wysiłku. Na końcu pamiętajmy, aby tego typu rozwiązanie traktować jaka to ostatniej szansy. Miejmy też na uwadze, że jeżeli wcześniej nie stosowaliśmy tego typu rozwiązań, to nasz organizm może zareagować różnie. Eksperymenty przed ważnymi startami, nie są najlepszą alternatywą. 

Pozdrawiam, Ania :)

Komentarze

Popularne posty