Rollowanie mięśni

Witajcie,
Dobry masaż nie jest zły. Wiemy o tym wszyscy, zwłaszcza jeżeli narażamy mięśnie na ciągłą pracę. Dochodzi wtedy bardzo często do przeciążeń. Możemy napięte mięśnie rozmasować i wcale nie musimy wyskakiwać z dużej kasy, aby zafundować sobie taką po treningową regenerację. Wałek nazywany rollerem jest tutaj niezbędny. Zatem rolujmy nasze mięśnie. Na pewno będą nam wdzięczne…

Mojego pierwszego spotkania z rollerem nie wspominam zbyt dobrze. Do dnia dzisiejszego pamiętam to nieprzyjemne uczucie bólu i dyskomfortu jaki dawał ten konkretny masaż. Jak by tego było mało, mój instruktor doradził mi również, abym na jakiś czas odpuściła bieganie. Moje mięśnie były aż tak bardzo pospinane. „Musisz odpuścić bieganie na jakiś czas i rolować się przynajmniej 3 razy w tygodniu” – nie chciałam tego słyszeć, odebrałam to za totalną brednię…

Nie spotkałam się już nigdy z tym człowiekiem i to nie dlatego, że nie podobała mi się jego porada. Powód był znacznie ważniejszy. Nie pozwolił mi na to, abym mogła przedstawić swoje stanowisko. Lubię biegać, a więc staram się szukać kompromisów. Udało mi się jednak przekonać siebie do rollowania raz w tygodniu.

Korzystanie z wałka jest proste. Podkładamy go pod mięsień, który zamierzamy masować i wykonujemy podłużne rolowanie. Dzięki temu rozbijamy zgrubienia, które powstały w skutek przeciążeń w układzie mięśniowym. Uważam, że każdy kto biega powinien fundować sobie taki masaż przynajmniej raz w tygodniu.


Korzyści płynące z rolowania po bieganiu:
  • doskonale wspiera i przyśpiesza regenerację mięśni,
  • zapobiega kontuzjom oraz wzmacnia mięśnie głębokie,
  • poprawia elastyczność mięśni oraz wzmacnia mobilność całego ciała,
  • zwiększa  ruchomość  stawów oraz kurczliwość mięśni
  • rollowanie to przede wszystkim narzędzie i element wspomagający dobry trening.


Nasz rynek jest bogaty w asortyment, również tutaj nie pozostaje w tyle. Jaki wałek zatem wybrać i na co zwrócić uwagę?

Twardość:
- roller miękki - polecany dla osób początkujących oraz odczuwających spore napięcie i ból mięśni,
- roller średniej twardości - dla osób systematycznie uprawiających sport,
- najtwardsze - zalecane osobom o niskim napięciu mięśniowym oraz dla zaawansowanych sportowców z dużą masą mięśniową.

Kształt:
- wałki podłużne, gładkie - wybieramy do masażu kończyn górnych i dolnych,
- roller ósemka - do masażu mięśni przykręgosłupowych,
- wałek z podłużnymi wyżłobieniami - do masażu bardziej intensywnego, doskonale sprawdzają się również w walce z cellulitem.


Początek jak już wspomniałam jest trudny, masowane mięśnie bolą i to bardzo. Należy zatem masować dany mięsień po 20-30 sekund. Czynność powtarzamy. Ból, który odczuwamy podczas masowania nie powinien nas niepokoić. Oznacza to, że sztywność mięśnia ustępuje. Inwestycja w wałek to około 70 zł. Warto zainwestować w dobrej jakości roller, który posłuży nam zdecydowanie dłużej niż ten tańszy. Osoby posiadające karnety na siłowni, bez problemu znajdą taki w miejscu gdzie udają się na swoje treningi. Ja mimo wszystko zainwestowałam. W niedzielę gdy odpoczywam od siłowni i treningów, rolluję się 20-30 minut. Mimo, że robię to już ponad rok, nadal nie przepadam za tego typu regeneracją. Wiem jednak, że to dobre dla mięśni i rzeczywiście czuję różnicę. Przede wszystkim czuję, że moje mięśnie stały się bardziej elastyczne. Zatem rolujemy :)

Pozdrawiam, Ania :) 

Komentarze

Popularne posty