Ryba czy drób na talerzu diabetyka?

Witajcie,
Ryba czy też drób, wielokrotnie zastanawiamy się co wybrać. Ryba niby taka zdrowa, ale czy zawsze? Jeśli chodzi natomiast o drób nie mamy żadnej pewności, że nie jest on produktem, który poddany był procesowi intensywnego tuczenia. Nie ulega jednak żadnej wątpliwości, że zarówno jedno jak i drugie jest bardzo dobrym wyborem w cukrzycy, tym bardziej w jej aktywnej formie. Dzisiaj na moim blogowym talerzu drób kontra łosoś...


Łosoś jest jedną z moich ulubionych ryb. Można go przyrządzić na wiele sposób, spożywać w różnej postaci i zawsze smakuje. Specjaliści od spraw żywienia wielokrotnie podkreślają wartości odżywcze jakie ryba ta posiada. Zalecają też, aby spożywać ją często, przynajmniej 3-4 razy w tygodniu, a najlepiej co dziennie. Rzeczywiście ze względu na swoją różnorodność, łososia można jeść każdego dnia. Jak nie na obiad, to na śniadanie, czy kolację. Dla osób z cukrzycą jest on szczególnie zalecany, bo nie od dzisiaj wiadomo, że doskonale reguluje gospodarkę lipidową, chroniąc nasze naczynia krwionośne i serce. Poza tym nie zawiera węglowodanów, a zatem uwzględniamy tylko wymienniki białkowo tłuszczowe (WBT). Ryba ta, nie tylko świetnie komponuje się w połączeniu z warzywami, ale też bardzo dobrze smakuje smakuje.

Kura, myśląc o tej przedstawicielce ptactwa, biorę pod uwagę wyłącznie chudy filet z kurczaka, pozbawiony skóry, bez żadnej panierki. Czerwone mięso? Jak dla mnie, może nie istnieć. Specjaliści od spraw żywienia szczególnie polecają mięso chude, np. filet z kurczaka, czy indyka, a minimalizowanie spożycia mięsa czerwonego do 1 razu w tygodniu. Mięso, wędliny to produkty, które praktycznie nie zawierają węglowodanów, jedynym obecnym jest glikogen. Poza tym, to doskonałe źródło białka, witamin i składników mineralnych. Należy też pamiętać, że chudy filet zaserwowany z produktami bogatymi w błonnik znacznie obniża wartość IG potraw (kasza, makaron, owoce, warzywa). Warto zatem wykorzystać takie połączenie.


Spotyka się łosoś z drobiem i mają swoją minutę, aby nas przekonać.

Łosoś: przewaga selenu – 100 g zapewnia dzienne zapotrzebowanie organizmu na ten ceny antyoksydant. Dużo większa zawartość żelaza 1 mg, pierś z kurczaka 0,4 mg. Nieporównywalna przewaga ryby w zawartości tłuszczów omega-3.

Drób: wysoki poziom witaminy B, w szczególności niacyny, która pomaga przetwarzać węglowodany na energię, co bez wątpienia jest atutem np. dla osób kochających sport. Świetne źródło choliny wspomagającej koordynacje ruchową. Zawiera bardzo niewielką ilość tłuszczu, więc dobry wybór dla osób kochających mięso, zwłaszcza tych, które borykają się z problemem otyłości brzusznej.


Mamy już blaski, czas na cienie.

Łosoś: W Polsce dostępne są tylko łososie pochodzące z hodowli, które mają więcej szkodliwych dioksyn niż łosoś dziki. Ustalone normy weryfikują rynek, a więc te przekraczające te dopuszczalne nie powinny trafiać do sprzedaży. Starajmy się jednak wybierać dzikiego łososia atlantyckiego.

Drób: Sposób hodowania budzi dużo kontrowersji. W Polsce nie można stosować hormonów etc., ale nikt nie zabrania, wspomnianego już wyżej, intensywnego sposobu tuczenia. Lepszym wyborem będą te pochodzące z wolnego wybiegu.


Myślę, że zarówno drób, jak i łosoś to dobry wybór nie tylko dla osób z cukrzycą i wszystkich kochających wysiłek fizyczny, ale też dla każdego. Podobna zawartość białka, które świetnie regeneruje mięśnie. Ważne składniki mineralne, jak sód i potas, mają również na podobnym poziomie. Ze względu na kwasy omega-3, łosoś również dodatkowo wykazuje działanie przeciwzapalne. Łosoś ma też zdecydowaną przewagę jeśli chodzi o zawartość żelaza i witaminy D. Łosoś będzie również zdecydowanie lepszym wyborem w okresie jesienno-zimowym, ale o drobiu również nie zapominamy. Życzę Wszystkim smacznego :) 



Komentarze

Popularne posty