Tydzień pompowy.

Witajcie,
Wielokrotnie na swoim blogu zachęcam Was do dbania o własne zdrowie. Dobrze wyrównana cukrzyca i dobry stan naszego organizmu powinny iść w parze. W końcu prawidłowe wartości glikemii zapewniają, że jesteśmy bliżsi życia człowieka bez cukrzycy i dalsi wszystkim patologiom jakie wynikają z niewyrównanej cukrzycy. Niby wszystko wydaje się jasne, ale czy tak jest zawsze? Ostatni tydzień spędziłam w szpitalu. Chociaż z powodu cukrzycy byłam już hospitalizowana kilkanaście jak i nie kilkadziesiąt razy. Zawsze jednak każdy pobyt jest inny. Dzisiaj zatem o tym jak ważne jest, abyśmy my osoby żyjące z cukrzycą w gonitwie i pędzie życia znajdowali czas na sprawy dla nas najważniejsze, czyli kwestie własnego zdrowia…



Myśl o położeniu się na oddziale, odkąd wyleczyłam się ze swoich postaw buntownika, spędzała mi sen z powiek od dawna. Wieczne przekładanie tematu, bo brakuje czasu, bo muszę to, bo muszę tamto i w końcu musiałam zmierzyć się z najtrudniejszym - przerwaniem mojego cyklu treningowego. Buntowniczką będę chyba zawsze, bo chyba taka moja natura, ale raczej w słusznych sprawach, których stawką nie koniecznie jest własne zdrowie, czy nawet życie... Chociaż bunt często dotyczy ludzi młodych, zwłaszcza w tym najtrudniejszym okresie życia jakim jest wiek dojrzewania. Bunt również tyczy się często osób, do których z dnia na dzień przez drzwi do życia wchodzi cukrzyca… Nasza cukrzyca bez wątpienia jest solidnym powodem, aby się buntować, ale niestety nasz bunt już na starcie jest przegrany. Wręcz przeciwnie wpływa na życie z cukrzycą jak pasożyt…

Tymczasem nie o buncie chciałam, a o tym jak ważne jest, abyśmy my osoby z cukrzycą, jeśli nie raz na rok, to chociaż raz na 1,5 roku znajdowali trochę czasu dla siebie. Czasu w którym możemy tylko zyskać, a nie jak nam się często może wydawać stracić? Podejrzewam, że nie jestem jedyna, która przechodząc przez izbę przyjęć myśli już o momencie wyjścia. Sama nie wierzę w to, że jestem o taki milowy krok, od tego jak dawniej podchodziłam do pobytu w szpitalu. Traktując miejsce jako azyl swojego bezpieczeństwa. Tymczasem nie taki diabeł straszny jak go często maluje nasza wyobraźnia i udało mi się spędzić czas w szpitalu, nie tylko z pożytkiem dla własnego zdrowia, ale również w gronie sympatycznych i otwartych osób. Bardzo dużo w końcu zależy od ludzi, których w danym miejscu spotykamy, bo to oni tworzą ten czas i to miejsce tym wyjątkowym. 


Korzyści hospitalizacji dla Pacjenta z cukrzycą:

  • Możliwość wykonania w krótkim czasie kompleksowych badań, które w cukrzycy są bardzo ważne. Począwszy od badania ogólnego krwi, moczu po pomiar tkanki tłuszczowej, czy też inne, do których wykonania będą wskazania. Zmiany idą na lepsze nie tylko w postępie technicznym, ale i całej diagnostyce. Obecnie większość badań wykonuje się w miarę sprawnie i szczegółowo. 
  • Edukacja Pacjenta z cukrzycą to podstawa w naszym życiu z cukrzycą na co dzień. Bez tego ważnego elementu jakość  życia z naszą przypadłością jest bardzo słaba. Trzeba mieć chociaż podstawy, aby moc rozpocząć swoją „przygodę” z tą chorobą. Im więcej wiemy, tym więcej jesteśmy w stanie przewidzieć, wielu sytuacjom zaradzić i jeszcze lepiej dbać o swoje zdrowie. Nawet jeśli wydaje się nam, że wiemy sporo, to nie zaszkodzi wiedzieć jeszcze więcej. Poza tym część pewnych ważnych kwestii umyka w codziennym życiu, więc warto sobie je odświeżać. Reedukacja przyczynia się do wzmocnień, dzięki którym każda z nas, osób z cukrzycą, może stać się silniejsza w obliczu swojej przypadłości, 
  • Dialog Pacjenta z innymi Pacjentami, to jedno z ważniejszych narzędzi edukacyjnych. Często to my, osoby z cukrzycą, jesteśmy dla siebie najlepszymi partnerami do rozmowy o własnej chorobie. Nie każdemu z łatwością przychodzi rozmowa z lekarzem prowadzącym. Może warto zacząć od dialogu z kimś, kto również doskonale czuje czym jest ta cukrzyca, jaka potrafi być często niezrozumiała, ale i jaka często do opanowania. My osoby z cukrzycą wiemy o chorobie najwięcej, bo ją po prostu mamy i żyjemy z nią na co dzień. Dialog Pacjenta z Pacjentem, to przede wszystkim forma wsparcia psychologicznego i dobre źródło wiedzy,
  • Najlepsza jest myśl, która daje i stwarza nam poczucie bezpieczeństwa, ale tak naprawdę upośledza naszą doskonałość, do jakiej jesteśmy naprawdę zdolni. Moje HbA1c obecnie wynosi 6,2% - na pierwszy rzut oka idealnie. Niestety, daleko mi tutaj do ideału. Wykresy, dobowych wahań glikemii które zobaczyłam może nie są jakoś straszne, ale wiem, że stać mnie na więcej i lepiej. Na szczęście mam mądrych i wspaniałych lekarzy, którzy wiedzą jak do mnie dotrzeć, abym była doskonalsza. Moja recepta i złoty środek brzmi – mniejsze odchylenia - dużo lepsza forma. Mimo pięknego wyniku hemoglobiny glikowanej, mam w swojej cukrzycy wciąż nad czym pracować, ale w końcu od tego nie ma urlopu.
  • Refleksja, zarówno w zwyczajnym życiu, jak i tym z cukrzycą jest niezbędna. Wcale nie chodzi o jakieś nadmierne skupianie się na tym co było, bo w końcu jest to nieodwracalne. Wnioski z doświadczeń są potrzebne, bo to w końcu one są fundamentami naszego życia. Przyszłość nie koniecznie bardzo daleka, a ta najbliższa. Najbliższe, w którym możemy być jeszcze lepsi, jeszcze bardziej doskonali, a to uczyni nas zdrowszymi również w dalszej przyszłości. Właśnie w  teraźniejszości na tu i teraz jest nasz czas. Czas, w którym dokonuje się to, co stanie się jutro oraz kolejnych dniach. Marnować teraźniejszość, to odbierać sobie to wszystko, co życie nam daje. Można, nawet z uśmiechem na twarzy przyjmować najgorsze ciosy, jeśli będziemy potrafili patrzeć szeroko i widzieć to, co w tym wszystkim jest również dobre w naszym życiu.


Wiem, chwilami pomyślicie, że byłam w jakiejś krainie miodem i mlekiem płynącej, nierealnej przy naszej sytuacji w służbie zdrowia… Nie, nie byłam. Wierzę, że na to jeszcze mam czas. Mój patent polega na tym, że po pierwsze, staram się spoglądać na wiele spraw przez pryzmat dobrego, chociaż nie zawsze jest łatwo. Po drugie, życie z cukrzycą uczy też pokory do tego, co nie zawsze jest takie jak byśmy chcieli, ale trzeba chcieć tę naukę przyjąć. No i najważniejsze, że my ludzie często jesteśmy w stanie prawdziwe wartości widzieć, ale nie zawsze chcemy je docenić. Miejsce, bez względu na to jak się zwie, to tylko miejsce, bez wspaniałych ludzi to miejsce to najczęściej cztery puste ściany i cisza, za którą nie kryje się nic prócz pustki… Gdyby ktoś zapytał mnie, gdzie w Polsce najlepiej wygląda opieka diabetologiczna, bez żadnego zawahania odpowiem w Poznaniu w Klinice Chorób Wewnętrznych i Diabetologii. Tygodnie pompowe, które cieszą się dużym powodzeniem, wspaniała organizacja oraz wysoki poziom edukacyjny - myślę, że nie tylko są jedynymi w Polsce, ale również bardzo chętnie obleganymi. Dziękuję…

Pozdrawiam, Ania :)

Komentarze

Popularne posty