Podziękowania.

Witajcie,
Ponieważ jakiś czas temu stuknęła 100 tys. odsłona na moim blogu, osobiście bardzo mnie ten fakt ucieszył. W tym miejscu muszę się na chwilę zatrzymać, aby wyrazić jak bardzo ten wynik mnie buduje i motywuje do jeszcze większej aktywności w naszym słodkim środowisku. Kiedy zaczynałam tworzyć bloga z moja serdeczną Przyjaciółką, w sumie do końca nie wiedziałam co z tego wyniknie. Chyba do końca nawet nie miałam przemyślanej koncepcji. Moja praca to jedno, ale bez Waszego udziału tego sukcesu by na pewno nie było. W dzisiejszym artykule zatem kilka słów podziękowania i motywacji do jak największej aktywności w naszym cukierkowym życiu…



Pamiętam, jakie miewałam problemy z konsekwencją, a raczej jej brakiem. Myślę, że wielu z nas ją ma. Zabieramy się za sprawę, która wydaje się ważna i której realizacji pragniemy. W życiu jak to w życiu, szczęście przeplata się z nieszczęściem, szanse z problemami, motywacja z momentami gdy jej bardzo brakuje. Każdy kto podejmuje jakieś wyzwanie, doskonale zna smak triumfu, ale też smak ogromnych trudności, walki oraz zmęczenia, z jakim na każdym etapie obranej drogi musi się zmierzyć. Drogi prostej nie ma, jeśli jest, to i jej wartość słaba. W chwilach kiedy jesteśmy konsekwentni, jesteśmy w tym życiu dużo silniejsi i pewni swego. 

Z mojego życiowego doświadczenia wnioskuję, że konsekwencja bądź jej brak, jest związana najczęściej ze sprawami dla mnie naprawdę ważnymi. Ważnymi, czyli takimi, których naprawdę pragnę. Potrafię wtedy wiele i znajduję siłę, aby pokonać wszystkie napotykane trudności. W momencie kryzysu przetrwać go, bo mimo wszystko buduje mnie wiara we własne możliwości i widzę oraz czuję  swój spełniający się cel. 

Podobnie chyba jest z moim blogiem. Pisanie od dawna było czymś co lubię, co mnie spełnia. Pisanie o kwestiach ważnych, związanych z cukrzycą, jest również pewnego rodzaju nauką, rozwojem i jeszcze większą świadomością swojej cukrzycy oraz moich słabości i mocnych stron. Pisanie jednak nie zawsze było moją mocną stroną. Przyznam się też szczerze, że kiedyś tego nie cierpiałam. Wszelkie wypracowania w szkole tworzył mi mój tata i robił to świetnie. Miał wyobraźnię i lekkie pióro, którego mi wtedy brakowało. Moja praca maturalna była moją pierwszą praca jaką napisałam w pełni samodzielnie w życiu. Może dlatego też, mój bunt związany z cukrzycą w klasie maturalnej tak bardzo się zaostrzył? Właśnie z powodu lęku…

Moi Drodzy, no dobrze, piszę o swoich pewnego rodzaju refleksjach, które naszły mnie właśnie w związku ze 100 tysiącami odsłon. Każdy sukces nie jedno ma imię. Mojego bloga w dużej mierze nie byłoby gdyby nie Wy, moi Czytelnicy, osoby, które chcą mnie czytać. Bardzo Wam za to dziękuję. Każdy Wasz komentarz, słowo wsparcia, uwaga jest dla mnie zawsze bezcenna. Dzięki Wam odnajduję jeszcze większa inspirację do dalszego pisania. Często to Wy skłaniacie mnie do różnych przemyśleń i prowokujecie tematy. Dziękuję z całego serca!!!

Dziękuje przede wszystkim również Wszystkim Pacjentom, którzy uczestniczą w moich spotkaniach, które od niedawna prowadzę w Szpitalu Fr. Raszei we współpracy z oddziałem diabetologii. Spotkania te są dla mnie zawsze wyjątkowe i wiążą się z różnymi emocjami, jak i refleksjami. Dzięki Wam mogę również wzbogacać mojego bloga, bo nasz dialog daje mi taką możliwość. Dziękuję również za wszystkie pozytywne opinie na mój temat, jak i wiadomości, które często wzruszają mnie do łez. Mam pamięć do twarzy, więc mam nadzieję, że jeszcze nie jeden raz się spotkamy i będę mogła podziękować Wam osobiście. A Wasze życie będzie  mimo, że słodkie - równie aktywne.

Dziękuję Moim Lekarzom, mojej Serdecznej i Wspaniałej Pani Dr Annie Majchrzak za jej wkład i ogromne serce, jak i całemu zespołowi diabetologicznemu. Również za to, że mam możliwość być, bo to dzięki Wam nie utonęłam, kiedy byłam tego bliska… Dzięki Wam uwierzyłam i zrozumiałam dokąd chcę zmierzać... 

Dziękuję Wszystkim moim Przyjaciołom, Znajomym, bez których moje dzisiejsze życie nie było by tak wartościowe. Szczególnie Ani i Asi.

Dziękuje także moim Rodzicom, bez których na pewno by mnie nie było, ale też za to, że udało się nam w końcu lepiej rozumieć siebie. Moim Braciom, którzy są dla mnie ogromną Dumą!!

                                                                              Dziękuję…


Komentarze

  1. Pani Aniu! Bardzo chętnie czytam Pani mądre rady. Jestem pełna podziwu dla Pani wiedzy i chęci dzielenia się nią. Często do Pani zaglądam. Życzę Pani dużo zdrowia i radości, kolejnych setek tysięcy odsłon i - oczywiście bardzo, bardzo Pani dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo Bardzo Dziekuje!!!
    Prosze byc ze mna dalej:)
    Zycze Pani rowniez wszystkiego dobrego i zdrowia jak najwiecej!!
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  3. <3 Dziękuję...
    Dalszych sukcesów i miliona wyświetleń! :*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty