Kos z rowerem w tle.

Witajcie,
Wraz z końcem roku szkolnego można uznać, że sezon wakacyjny 2017 został otwarty. Chociaż lata szkolnej beztroski mam już za sobą, to i tak lubię właśnie ten czas w ciągu całego roku najbardziej. Po pierwsze, ulice w Poznaniu pustoszeją i jest jakby bardziej przestronnie. Po drugie, to w końcu w sezonie wakacyjnym większość społeczeństwa urlopuje. Na swoje dwa tygodnie wolności od … i wolności do …, muszę jeszcze trochę poczekać. W dzisiejszym artykule, będącym inauguracją lata 2017, zabieram Was w krótką podróż na jedną z greckich wysp - Kos…

Kierunki greckie, jak pokazują ostatnie lata, są chyba najchętniej wybieranymi miejscami na wakacyjny czas, czy to we dwoje, czy z rodziną, czy też w pojedynkę. W sumie się nie dziwię. Pogoda zawsze pewna, Grecy sympatyczni i gościnni, kuchnia dobra i cenowo wychodzi taki wyjazd również całkiem korzystnie. Jak do tej pory udało mi się zwiedzić dwie greckie wyspy: Rodos i Kos. Jedne i drugie wakacje wspominam bardzo dobrze. Aczkolwiek czas spędzony na Rodos był bardzo trudny, bo brak widzenia w jednym oku, krwotok bezpośrednio przed wylotem w drugim, przyczyniły się do sporego ograniczenia, jeśli chodzi o możliwości zwiedzania wyspy. Były jednak inne atrakcje, które zostały mi do dzisiaj…

Skupiając się jednak na malutkiej wysepce Kos, na której mogłam spędzić cały tydzień, wspomnień pozostało dużo. Mimo, że Kos położona jest blisko Turcji, na wyspie nie zauważa się tureckich wpływów. Odwiedzając Kos, warto jednak wybrać się na wycieczkę do Bodrum i zasmakować trochę tureckich klimatów. Sama Kos jest w przeważającej części nizinna, pełna bujnej roślinności. Można podziwiać piękne kwiaty w ogrodach, winnice oraz gaje oliwne.


Kos z racji swojego nizinnego położenia i długości wyspy, w najszerszym punkcie 45 km, doskonale nadaje się na wycieczki rowerowe. Wypożyczalni rowerowych jest sporo, sporo ścieżek i to co mnie urzekło najbardziej, to jazda przy samym brzegu Morza Egejskiego. Po prostu dech zapiera w piersiach. Dla bardziej leniwych, ale chcących poznać wyspę na własna rękę, możliwe jest wypożyczenie samochodu. Polecam quady, które sprawdzają się idealnie. Adrenalina i frajda gwarantowane. Kos to przede wszystkim piękne plaże. Najbardziej popularna to Lambi Beach, położona w miasteczku Kos i rozciągająca się od basenu portowego. Bardzo ciekawa jest plaża Therma, z gorącymi źródłami wylewającymi się ze skalnej groty, zlokalizowana jakieś 8 km od centrum miasteczka Kos. Najpiękniejsza plaża to Kardamena Beach, rozciągająca się na długość prawie 3 km. 


Będąc na Kos warto również wybrać się w odwiedziny na pobliską wysepkę Kalymmos, zwaną wyspą poławiaczy gąbek i zatrzymać się na trochę w porcie Pothia, określanym właśnie jako port poławiaczy gąbek. W 1986 roku miała tutaj miejsce katastrofa i wiele kolonii gąbek wymarło. Obecnie tylko kilka łodzi dziennie wypływa na połów. W porcie na pewno można odwiedzić sklepiki oraz zasmakować dobrej greckiej kuchni, podziwiając przy tym piękno otaczającego krajobrazu. 

Lokalna kuchnia jest pyszna i na pewno warto jej skosztować. Poza tym lekka i nie tucząca, chyba, że je się nieregularnie i o nie właściwych porach, co przyznają sami Grecy. Śniadanie w kuchni greckiej praktycznie nie istnieje, prawdziwa biesiada zaczyna się dopiero w późnych godzinach wieczornych. Daje się to odczuć zarówno turystom, wystarczy spojrzeć na serwowane hotelowe posiłki. Kiedy jest najwięcej podawane? Właśnie do kolacji. Wieczorny posiłek zaczyna się od chleba, oliwy i sałatek. Później przystawki mezedes. Ostre, mają podkręcić apetyt, następnie coś delikatniejszego, aby nie popsuć sobie smaku. Później tzatziki oraz keftedes, czyli małe kotleciki z cukinii lub pomidorów. Kolejną bohaterką wieczoru jest oczywiście feta, podawana i spożywana na różne sposoby. Wykorzystywana jako farsz, ale też w otoczeniu arbuza, czy innych owoców. Wieczerza nie może obyć się też bez wina, które nie tylko jest uwieńczeniem posiłku, ale również czyni Grecję jeszcze bardziej świeżą, sezonową i wyrazistą w smaku i odbiorze.


Ahoj przygodo, ahoj Kos. Na pewno będę wspominać te wakacje jako jedne z lepszych w moich życiu. Czy jednak chciałabym wrócić? Raczej nie, bo w końcu jeśli będę się wybierać ponownie do Grecji to myślę, że warto poznać kolejny ciekawy jej zakątek. Udanych wakacji :)

Pozdrawiam, Ania :)

Komentarze

Popularne posty