Odżywianie na lepsze trenowanie.

Witajcie,
Patent odżywczy na odchudzanie, patent na dobre paliwo treningowe, patent na dobry poziom cukru. Tyle ile różnych teorii dotyczących odżywiania, tyle samo zwolenników i przeciwników. Myślę, że można czytać jak wspaniale i dobrze robi spożywanie tego, czy owego, ale póki nie sprawdzimy na sobie, to tak naprawdę nie da się powiedzieć, czy coś jest dobre, czy złe. Jeden stwierdzi, że np. idealne śniadanie przed treningiem to bułka z miodem, a inny, że owsianka ze świeżymi owocami. Nie ważne co piszą i mówią, każdy swoje idealne odżywianie musi wypracować sobie sam, a wcześniej sprawdzić jak na nie reaguje. Dzisiaj o odżywianiu w kontekście poprawy wytrzymałości….

Zawsze kiedy myślę o odżywianiu, to uświadamiam sobie, jak tak kwestia jest dla mnie trudna. Poza tym, jeśli patrzę na mój talerz, to chyba jest to jeden z nudniejszych elementów mojego życia. Tak naprawdę, to niezwykle trudną sprawą jest odżywiać się tak, aby dostarczać każdego dnia wszystkie potrzebne organizmowi właściwości odżywcze, komponować tak posiłki, aby nie doprowadzały do zbyt gwałtownego wzrostu glukozy oraz co najważniejsze dla mnie, aby były dobrym paliwem treningowym. Układając swoje menu przede wszystkim staram się, abym miała siłę i coraz lepszą wytrzymałość, później pod lupę idą cukry. Na całe szczęście dzisiaj można tak kombinować, mieszać składniki, aby spełniały warunek- wilk syty, owca cała.

Nie jestem typem, który na każdy dzień ma inny jadłospis. Mój jadłospis, jak wspomniałam, jest bardzo nudny i czasami aż się odechciewa. Często komponuję sobie dietę na jeden dzień i później przez najbliższy miesiąc każdego dnia ją dubluję, zmieniając co najwyżej porcje na obiad. Po miesiącu przerzucam się na inną grupę produktów i znowu przez najbliższy czas, jem każdego dnia niemalże to samo. Ma to jednak swoje plusy. Po pierwsze przyzwyczajam organizm do pewnej grupy produktów i dzięki temu nie mam problemów z żołądkiem podczas treningów, czy ważnych startów. Po drugie daje mi to pewność jeśli chodzi o cukry. Nie muszę marnować energii ani się stresować poziomami glukozy podczas treningu, czy w dalszej części dnia.

Oto moje patenty na udany trening, dobry cukier i witalność:
1. Owsianka z owocami sezonowymi – śniadanie to przede wszystkim węglowodany, czyli dobre paliwo na trening i cały dzień. Owoce dodatkowo zawierają mnóstwo witamin i fitozwiązków, które mogą korzystnie wpływać na wydolność.
2. Koktajl na bazie jogurtu greckiego z borówkami – tego typu jogurt w porównaniu ze zwykłym, naturalnym zawiera dwa razy więcej białka. Przeciwutleniacze zawarte w borówkach wspomagają odporność i minimalizują uszkodzenia mięśni wywołane treningiem.
3. Surowe buraki – warzywa poprawiają wydolność. Wszystko dzięki zawartości azotanu, który ułatwia transport tlenu do krwi. Poza tym burak to bogactwo witaminy C, kwasu foliowego, wapna i potasu. Każdego dnia zjadam dwie średnie sztuki warzywa i rzeczywiście jest efekt. 
4. Kawa, która bardzo często jest solidną dawką energii zaraz po przebudzeniu, bez której spora liczba osób nie wyobraża sobie wyjścia z domu. Niestety organizm szybko się uodparnia na jej działanie, wiec nie należy z nią przesadzać. Raczej skupiam się na 1-2 kawach bez kofeiny dziennie, aby w dniu startu dała mi solidnego  kopa na dobre kilometry. 
5. Jajka na miękko, aby wydobyć z niego jak najwięcej. Solidna porcja lekko strawnego białka, luteiny oraz witamin.
6. Tłuste ryby np. łosoś, makrela, szprotki, śledź. Są nie tylko są doskonałym źródłem kwasów omega 3,  które m.in. minimalizują stany zapalne na skutek przeciążenia, ale też zawierają mnóstwo witamin. 

Można czytać, pisać dużo, pamiętać zawsze jednak trzeba o złotej zasadzie, aby we wszystkim zachować umiar. Organizm lubi różnorodność, dlatego niech bierze co potrzebuje. Życzę Wam samych smacznych i zdrowych wyborów.

Pozdrawiam, Ania :)

Komentarze

Popularne posty