Rower kontra bieganie.

Witajcie,
W ostatni weekend na poznańskiej arenie Jeziora Maltańskiego mogłam podziwiać kolejny już triathlon. Dyscyplina, która łączy 3 rodzaje dyscyplin, a mianowicie pływanie, jazdę na rowerze i bieg, z roku na rok zyskuje coraz większą liczbę uczestników. Mnie triathlon bardzo się podoba i uwielbiam kibicować wszystkim, którzy podejmują wyzwanie zmierzenia się z dystansem. Bez wątpienia jest to trudna dyscyplina, ale na pewno dająca sporą satysfakcję. W dzisiejszym artykule nie o triatlonie, ale o bieganiu i jeździe na rowerze, dyscyplinach, które są mi najbliższe. Postanowiłam obie te dyscypliny porównać, zatem na ringu bieg kontra rower….


Bieganie i jazda na rowerze to dyscypliny, które są najmniej wymagające jeśli chodzi o sprawność ruchową. Większość z nas potrafi jeździć na rowerze i biegać. Wystarczy mieć rower, buty do biegania i można gnać przed siebie. Mobilność jaką dają obie dyscypliny oraz aspekty zdrowotny przemawiają za tym, aby je uprawiać systematycznie. Nawet w zawodowym kolarstwie zaleca się trening biegowy i odwrotnie. Łącząc obie dyscypliny jeszcze bardziej wzmacniamy mięśnie nóg, a poza tym, co najważniejsze, biegając budujemy wytrzymałość, na rowerze siłę nóg. Dlatego łączenie tych dwóch treningów kolarza i biegacza czyni lepszym zawodnikiem.

Czas zatem na to, aby bieg i rower stanęły na ringu i zmierzyły się w 5 ważnych aspektach:
1. Spalanie tkanki tłuszczowej. 
Bez wątpienia zarówno bieg jak i rower są treningami aerobowymi, które pomagają w redukcji masy ciała. Utrzymując tempo średnie podczas biegania 10 km/h spala się około 400 kcal, na rowerze 21 km/h daje nam spalanie 336 kcal. Wygrywa bieganie, choć zawsze jeszcze trzeba wziąć pod uwagę masę ciała, stopień wytrenowania oraz tętno.
2. Obciążenie stawów. 
Najczęściej jako kontrargument do biegania można usłyszeć, że jest to sport strasznie obciążający stawy. Wiele jednak zależy od naszej dbałości o nie. Jeżeli ktoś bierze się za bieganie oraz jazdę na rowerze na poważnie, to zawsze musi pamiętać o ćwiczeniach wzmacniających, stabilizujących, które właśnie będą ochroną dla stawów. Obciążenie stawów zwłaszcza kolanowego i skokowo-goleniowego podczas biegania jest bardzo duże, podczas jazdy na rowerze jest ono dużo mniejsze. W tym starciu wygrywa jazda na rowerze.
3. Zaangażowanie mięśni. 
Zarówno w bieganiu jak i podczas jazdy na rowerze najbardziej angażują się mięśnie ud i łydek. Dodatkowo, w porównaniu z jazdą na rowerze, podczas biegania uruchamiane są bardziej mięśnie górnej części ciała oraz ręce i barki. W tym starciu znowu plus dla biegania.
4. Nakłady finansowe. 
Myślę, że w tym przypadku od razu można stwierdzić co wymaga większych nakładów finansowych. Dobrej jakości buty, czy nawet odzież kompresyjna do biegania etc.,  nie będą w stanie przekroczyć średniej klasy ceny roweru. Wiadomo, że im ktoś jest bardziej wkręcony w temat, tym jego apetyt i potrzeby rosną. Ponownie z ekonomicznego punktu widzenia plus dla biegania.
5. Warunki pogodowe. 
Zarówno biegać jak i jeździć na rowerze tak naprawdę można cały rok. Dla prawdziwego zapaleńca żaden deszcz, żadna temperatura nie jest przeszkodą. Biegacz, czy rowerzysta ma zawsze jeden cel. Musi zrobić swój trening. Moknie się przez pierwsze minuty. Gorzej z wiatrem, bo ten bywa czasami sporym obciążeniem, ale i tutaj nie może być wymówek. Tak, że bieganie remisuje z jazdą na rowerze.

Dla mnie obie dyscypliny są bardzo bliskie i obie uprawiam z miłością. W sezonie wiosna-lato bardziej przerzucam się na rower, ale o bieganiu nie zapominam. Poza tym zimą sporo czasu poświęcam na trening siłowy, aby właśnie wzmacniać mięśnie, a co za tym stawy oraz dbać o górną część ciała. Życzę Wam samych przyjemnych i bez kontuzji kilometrów. Uważajcie na siebie i pamiętajcie, że na trasie rowerowej przeważnie musicie myśleć za siebie i za innych :)

Pozdrawiam, Ania :)

Komentarze

Popularne posty