Aronia - przyjaciel cukrzyka.

Witajcie,
Po lekkich zawirowaniach tematycznych na moim blogu wszystko wraca do normy. Wtorek odżywianie, czwartek sport, a niedzielę jak wiadomo pisze u mnie samo życie... W ostatnich dniach do mojego rytuału żywieniowego zaprosiłam kolejny owoc, który posiada bardzo wiele wartości odżywczych, w tym sporą ilość najlepszych witamin. Poza tym owoc ten jest lekiem pomagającym w leczeniu wielu chorób cywilizacyjnych, a więc powinien stać się dobrym przyjacielem cukrzyka. Mowa oczywiście o aronii. Dzisiaj zatem postaram się i siebie oraz Was bardziej przekonać do aronii.


Zupełnie przypadkowo sięgnęłam w ubiegłym tygodniu po sok z aronii, gdyż po zajściu do sklepu okazało się, że nie zastałam już ani jednej butelki świeżego soku z marchwi, który mam w zwyczaju wypijać każdego dnia. Nasuwa mi się w tym miejscu myśl, czy wierzycie w przypadki? Ten może jest banalny, ale jak to czasami bywa, nawet ten błahy potrafi zmienić wcześniejsze postrzeganie.
Do aronii, mimo, że wielokrotnie słyszałam o jej super walorach odżywczych, nie potrafiłam się przekonać. Powód brzmi równie błaho, cierpkość i gorzkość płynąca ze smaku aronii, raczej mnie od niej odpychała niż zachęcała do spożycia. W końcu zdrowe odżywianie nie powinno się kojarzyć z czymś nieprzyjemnym, bo przynosi to wręcz odwrotny skutek. Ale…

Postanowiłam, że na początek przynajmniej raz w tygodniu przełamię się do soku z aronii. Sokiem z marchwi nie stanie się dla mnie raczej nigdy, ale może z czasem ta proporcja się zmieni na plus. W końcu są plusy dodatnie i plusy ujemne;). W tym wypadku smak jest tym ujemnym, ale na szczęście do wszystkiego można się przyzwyczaić. Mimo, że w Polsce produkcja aronii jest na bardzo wysokim poziomie, niestety na naszych stołach i w kuchni gości rzadko. Duża ilość naszej produkcji idzie na eksport i w naszej aronii najbardziej rozsmakowują się Niemcy, Skandynawowie, a nawet Amerykanie. Myślę, że czas zacząć doceniać nasz kolejny dobry owoc, bo w końcu nie ma lepszego źródła witamin jak te naturalne, które stanowią dobrą broń w walce z chorobami i różnego rodzaju dolegliwościami, które dotykają sporą część społeczeństwa.

Dlaczego warto spożywać aronię?
Lista jest długa, ale przede wszystkim:
  • Stanowi idealne, naturalne bogactwo witamin: C, E, B2, B9, PP i minerałów: potas, fosfor, wapń, magnez i żelazo
  • Broń w walce z nowotworami, przede wszystkim jest stosowana w profilaktyce i leczeniu nowotworów jelita grubego, dzięki zawartości w aronii naturalnych barwników (antocyjany), które pomagają w usuwaniu z organizmu wolnych rodników.
  • Zawarte w aronii substancje zmniejszają stres oksydacyjny. Jest to stres, który jest reakcją chemiczną zachodzącą w naszym organizmie, który uwalnia reaktywne formy tlenu niebezpieczne dla naszego zdrowia. Właśnie on odpowiada za powstanie takich schorzeń jak: choroby układu sercowo-naczyniowego, nowotworów, chorób autoimmunologicznych i reumatyzmu.
  • Wyrównuje ciśnienie tętnicze, zarówno skurczowe jak i rozkurczowe, wspomaga regenerację nabłonka naczyń krwionośnych. 
  • Obniża poziom cholesterolu całkowitego, LDL, przy jednakowym wzroście dobrego cholesterolu HDL.
  • Broń w walce z cukrzycą. Substancje zawarte w owocu przyczyniają się do skuteczniejszego działania insuliny, a co za tym idzie obniżenia poziomu cukru we krwi. Podobno już trzymiesięczna kuracja sokiem z aronii poprawia wynik hemoglobiny glikowanej HbA1c.
  • Poprawia wzrok. Moc aronii, to naturalne źródło barwinków, wspomnianych wyżej antocyjanów. Wspomaga zatem terapię okulistyczną, poprzez poprawę mikrokrążenia w gałkach ocznych. Przede wszystkim ma zastosowanie w terapiach: krótkowzroczności, retinopatii, jaskry, zaćmy, starczego zwyrodnienia plamki żółtej AMD.

Nie wiem jak Was, ale mnie aronia przekonuje coraz bardziej. Nawet jeżeli ktoś nie jest w stanie przekonać się do soku, czy owocu, to zawsze można dodać ją do jogurtu, koktajlu, czy z samych owoców przyrządzić konfiturę, która podobnie jak żurawina posłuży nam jako dodatek do mięsa. W kuchni wyobraźnia pracuje i  tak naprawdę nie ma tu granic. Życzę Wam smaczności i zdrowia :)

Pozdrawiam, Ania :)

Komentarze

Popularne posty