Cel - Maraton.

Witajcie,
Zbliża się koniec roku i choć udało mi się w nim zrealizować 90% planów sportowych, to tego najwybitniejszego jednak nie. Korona Polskich Półmaratonów oraz Bike Challenge na dystansie długim 120 km oraz kilka innych mniejszych zawodów biegowych. Dwa razy już przepadł mi pakiet startowy na poznański maraton, dlaczego? Forma w tym roku zdecydowanie nie na pokonanie dystansu królewskiego, ale też chyba zwyczajne tchórzostwo. Po prostu czuję, że się bardzo boję zmierzyć z tym wyzwaniem. W końcu jest to bardzo ogromny wysiłek dla organizmu, ciała, a cukrzyca dodatkowym utrudnieniem. W dzisiejszym artykule biorę więc na tapetę maraton. W końcu maraton ma w swojej historii nie tylko piękne rekordy, kolejne życiówki itd., ale niestety także i zgony... W czym jest problem?


W październiku zmarł uczestnik poznańskiego Maratonu po przekroczeniu 41 km, we wrześniu uczestnik PZU Maratonu Warszawskiego, a co się stało z Kenijką? Na 800 metrów przed metą upada i nie może wstać, zwyczajnie nie ma sił. Jej zdjęcia obiegają niemalże wszystkie czasopisma oraz portale społecznościowe. Rok 2007 zgon 38 biegacza podczas ORLEN Warsaw Marathon. Jako najczęstszą przyczynę podaje się wadę serca. Myślę, że historia tych biegaczy mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej...

Pytanie numer jeden - ilu biegaczy startujących w maratonach, ultramaratonach robi wcześniej badanie serca. By wykryć większość wad serca, które mogą stwarzać zagrożenie w czasie ekstremalnego wysiłku, warto zrobić elektrokardiogram spoczynkowy, czyli EKG”. Warto też sprawdzić, czy np. nasz mięsień sercowy nie jest powiększony, pogrubiony i mniej elastyczny, bo przez to sercu trudniej pompować krew. Przy takim schorzeniu podejmowanie intensywnego treningu stanowi dodatkowe obciążenie – mówi dr Szafran.

Odbierając pakiet startowy każdy zawodnik podpisuje zwykłe oświadczenie, że jest zdrowy i tym samym bierze na siebie całkowitą odpowiedzialność. Słyszy od wolontariusza „powodzenia” i zadowolony czeka na dzień startu, godzinę zero. Większość nie jest nawet świadoma, że coś z ich zdrowiem jest nie tak, bo zwyczajnie nie ma nawet pojęcia o wszelkich patologiach jakie w jego zdrowiu mogą być obecne.

Podczas tak intensywnego wysiłku powstają mikrouszkodzenia w mięśniach, także u niektórych biegaczy dochodzi do mikrouszkodzeń mięśnia sercowego. W momencie kiedy biegacz jest obciążony na skutek nie wykrytej wady, dodatkowo obciąża serce podczas intensywnego wysiłku jakim jest maraton, czy ultramaraton, wówczas ryzyko zgonu jest bardzo duże.

Myślę zatem, że bez względu na wiek, obciążenia genetyczne etc., obciążenia związane z cukrzycą, ale i nie tylko nią, zawsze warto się badać i na pewno poszerzyć tą diagnostykę o badanie serca. W końcu to serce pompuje naszą krew. Na politykę organizatorów biegów nie mamy wpływu. Ja też nie chcę w tym momencie jej oceniać. Aczkolwiek na pewno w momencie kiedy ktoś zapisuje się na maraton, czy inne ekstremalne zawody, np. ultramaraton, triathlon, powinno wymagać się chociażby tych podstawowych badań. Tymczasem nie wymaga się niczego oprócz podpisanego oświadczenia, a więc jest podkładka i ręce zostają czyste. 

Rozważając swój udział w przyszłorocznym maratonie szukam różnych opinii i to zarówno począwszy od zawodników mniej i bardziej doświadczonych, którzy wypowiadają się na forach dzieląc się swoim doświadczeniem. Skończywszy na opiniach lekarzy. Myślę, że warto zasięgać takich opinii. Bo to daje nam obraz, skłania do podjęcia decyzji, przede wszystkim tej tyczącej badań w kierunku serca. Myślę, że bez maratonu na koncie życiowych marzeń, aspiracji da się żyć. Natomiast... chyba najbardziej wzrusza mnie historia Pana, który podczas tegorocznego poznańskiego maratonu umiera, przebiegając 41 km, a więc był już tak blisko mety, być może spełnienia jednego ze swoich marzeń. Dla niego był to wysiłek być może zbyt duży, który przyczynił się do śmierci. Decyzja o podjęciu wyzwania jakim jest maraton, ultra, czy triathlon powinna być bardzo dojrzała. Dojrzała w tym wypadku nie znaczy, że biegacz jest w pełni gotowy pod względem wytrenowania ciała, treningu mentalnego. Przede wszystkim należy pomyśleć o diagnostyce, która powinna być najważniejszym elementem pakietu startowego każdego długodystansowca. W końcu tak naprawdę nawet dystanse, które nie wymagają od organizmu takiego zużycia, mogą dawać satysfakcję i być wówczas dystansem królewskim. Może tak niekiedy trzeba na to spojrzeć? Jakiś czas temu natrafiłam na wywiad pewnego lekarza sportowego, który powiedział „sport wyczynowy nie ma nic wspólnego ze zdrowiem”. Skoro zapadły mi te słowa w pamięci, to myślę, że jest coś w tym… Moim artykułem nie chcę w żaden sposób zniechęcić, wręcz przeciwnie chcę zachęcić do potraktowania tego typu wyzwań jak maraton bardzo poważnie. A więc z obowiązkowym przeprowadzeniem koniecznych badań. Treningu zdrowego i rozsądnego zatem :) 

Pozdrawiam, Ania :)

Komentarze

Popularne posty