TALERZ CUKRZYKA: Owoce morza.

Witajcie,
Zamiłowanie do kulinarnych atrybutów kuchni śródziemnomorskiej  zrodziło się u mnie podczas jednej z moich wycieczek na południe Europy. Wcześniej krewetka, ośmiornica budziły we mnie rodzaj obrzydzenia. W życiu jednak dojrzeć trzeba do wszystkiego, także do przekonań kulinarnych. Owoce morza, o których w dzisiejszym artykule, należą do jednych z moich ulubionych dań. Gdyby nie ich wysoka cena, to chętnie solidną porcję krewetek serwowałabym sobie na co dzień. Mimo, że w Polsce owoce morza nie smakują tak dobrze, jak te świeże w innych krajach, warto je spożywać. Dlaczego? 



W Polsce owoce morza i ryby wciąż są rzadkimi gośćmi na naszym stole. Sama osobiście znam osoby, które kiedy widzą na talerzu rybę krzywią zęby. Kwestia gustów guścików, czy jednak przełamania pewnych przyzwyczajeń  żywieniowych? Myślę, że bardziej to drugie. 

Sama przeszłam na wegetarianizm, a było to kilka dobrych lat temu. Mój wegetarianizm, jak wspominałam w artykule jemu poświęconym, nie jest zamknięty w twardych regułach. Ponieważ raz na jakiś czas również dopuszczam mięso np. drób. Tak, że wegetarianin, czy na pewno już weganin stwierdził by jedno, żadna ze mnie… Miałby rację, w swoim odżywianiu chodzi mi głównie o to, aby było w nim jak najwięcej warzyw, dlatego wegetarianizm, czy dieta śródziemnomorska są mnie najbardziej bliskie. W początkowej jednak fazie mojego wegetarianizmu nie dopuszczałam żadnego mięsa, również ryb. Tak, że nie takie zło straszne, jak się mogło wydawać…

Dobrze, ale co z naszymi kochanymi owocami morza? Oczywiście kochanymi dla wszystkich kulinarnych miłośników. Owoce morza mają niepowtarzalny smak i są bardzo zdrowe. Podobnie jak ryby mają sporo wartości odżywczych, pod warunkiem oczywiście, że pochodzą z czystych wód. Lepsze są te pochodzące z Atlantyku niż Bałtyku. Niestety robiąc zakupy w sklepie nie jesteśmy w stanie ocenić, skąd tak naprawdę pochodzą. Natomiast korzyści wynikające z ich spożycia, przeważają nad ewentualnymi szkodliwościami wynikającymi z ich zanieczyszczenia. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że nie spożywamy ich na surowo. Obróbka termiczna jest w stanie zmniejszyć szkodliwość substancji w nich zawartych nawet o 70%.

Co najlepszego w owocach morza dla naszego organizmu:
  • Solidna dawka nienasyconych kwasów tłuszczowych Omega-3. Korzystnie wpływających na zdrowie serca i naczyń krwionośnych. Doskonale sprawdzają się w profilaktyce miażdżycowej, pomagając obniżyć poziom złego cholesterolu LDL, podwyższyć poziom dobrego cholesterolu HDL. Przyczyniają się też do utrzymania prawidłowego ciśnienia tętniczego. Opóźniają rozwój choroby Alzhaimera, poprawiają również sprawność myślenia.
  • Niskokaloryczne danie polecane osobom pragnącym schudnąć, Stanowią doskonałe źródło łatwo przyswajanego białka. Dla osób, które wykluczają mięso, owoce morza stanowią doskonałą alternatywę. 
  • Bogactwo witamin z grupy: B, PP, B12, B1, B2.
  • Bogactwo składników mineralnych, których nie powinno brakować w naszym odżywianiu:
    - jod - niezbędny do produkcji hormonu tarczycy,
    - selen - odpowiada za prawidłową pracę naszych komórek,
    - fluor - którego potrzebują nasze lśniące i zdrowe zęby, a przy cukrzycy staramy się dbać o nie w sposób jeszcze bardziej szczególny,
    - żelazo - które zapewnia prawidłowe funkcjonowanie naszego organizmu, sprawność umysłową, odporność na dobrym poziomie,
    - magnez - który wzmacnia mięśnie, koi nerwy, zapewnia dobry sen, wigor i witalność, 
    - cynk - odpowiedzialny za mineralizację kości, przyspiesza gojenie się ran, dobrze robi naszej odporności, odpowiada za prawidłowe wydzielanie insuliny przez trzustkę,
    - wapń - który jest głównym budulcem kości. 
  • Dobrze robią cukrzycy, zmniejszają ryzyko zachorowalności na cukrzycę, dzięki zawartości cynku. W cukrzycy typu pierwszego są doskonałym wyborem. Ich indeks glikemiczny wynosi 0, a więc cukierek nam nie straszny. Pod warunkiem oczywiście, że nie zaserwujemy sobie, np. krewetek w tempurze. Oczywiście w tej postaci są przepyszne, ale… Solidna panierka zawiera zarówno sporo tłuszczu, jak i węglowodanów. Wystarczy, że uwzględnimy wymienniki białkowo-tłuszczowe, o których więcej już w niedzielnym artykule.

Do moich ulubionych owoców morza, jak już wspominałam zaliczają  się krewetki. Najsmaczniejsze są odmiany różowe i czerwone. Stawiam oczywiście na królewskie. Koktajlowe najczęściej spotkacie w pizzy. Na rynku spotykamy krewetki ugotowane i zamrożone, obrane albo w skorupce, całe lub w samej skorupce, same ogony. Można je spożyć zarówno na zimno jak i gorąco. Najchętniej wybieram jako dodatek do sałatek. Przepis na Sałatkę Katalońską.


Możecie pobawić się sami w kuchni i przyrządzać owoce morza na różne sposoby. Nadają się na każdą okazję, spotkania ze znajomymi. Pomyślcie o tym przy najbliższej okazji ;) Warto również wybrać się do dobrych i polecanych restauracji w mieście, aby spróbować dań autorstwa dobrych kucharzy. W Poznaniu polecam grecką restaurację Mykonos. Zjecie tam przepyszne grillowane krewetki z cukinią i skórką pomarańczy oraz grillowaną ośmiorniczkę. Palce Lizać. Poza tym spędzicie miło czas w prawdziwie greckim klimacie. Smacznego i zdrowego :)


Pozdrawiam, Ania :)

Komentarze

Popularne posty