FreeStyle Libre - od fascynacji do obiektywnej oceny...

Witajcie,
Pamiętam jak załączyłam pierwszy sensor FreeStyle Libre i swoje zachwycenie wynikające z tego cuda. Skanuję i mam. Wyniki przy moim 14 dniowym teście były niemalże w 90% idealne z pomiarami na glukometrze. Nie wspominając już o fakcie, że nie trzeba się tyle kuć… Wszystko to spowodowało, że szybko przekonałam się do systemu monitoringu FreeStyle Libre. Do dnia dzisiejszego przerobiłam już kilkanaście sensorów, a moje zdanie wynikające z doświadczenia w dniu dzisiejszym jest bardziej obiektywne? Dzisiaj opowiem więcej…


Bez wątpienia mogę stwierdzić, że idealnie być nie chce, o ile w ogóle może? Myślę, że stan idealny tak naprawdę dla każdego będzie oznaczał coś zupełnie odmiennego. W końcu każdy z nas jest inny, ma inne potrzeby, styl życia i wiele innych zmiennych, których w jego życiu nie brakuje. Mimo to, płacąc tak duże pieniądze, bo 255 zł za jeden sensor to nie jest mała kasa, oczekiwalibyśmy, aby nasza inwestycja dawała nam miarodajne wyniki, bo o to w końcu w dużej mierze chodzi.

Większość z nas potrzebuje na tu i teraz oznaczyć glukozę, a nie czytać komunikat - błąd czujnika, spróbuj za kilka minut… Komunikat, który bardzo często pojawia  mi się w momencie, kiedy dłużej przebywam w niskiej temperaturze w trakcie zimowej przebieżki, choć nie zawsze. Zdarza się również w momencie intensywniejszych treningów i chyba ma to związek z ilością wydzielanego potu. Szkoda, bo są to przeważnie sytuacje, w których system FreeStyle Libre miał mi najbardziej pomagać. 

Kolejny minus i to spory, to zbyt duże rozbieżności wyników. Zdarzają się, owszem, wyniki niemalże idealne w porównaniu z pomiarem z glukometrem. Natomiast jest bardzo dużo wyników, które dają dużo do życzenia. Warto zatem w sytuacjach wątpliwych, np. kiedy czujemy, że nasz cukier jest jednak inny, niż ten jaki ukazuje nam Libra, czy w momencie podawania insuliny około posiłkowej, wspierać się zawsze glukometrem. Różnice rzędu około 100 mg %, przy pomiarze na Librze, wynik z tendencją do zawyżania, to jednak bardzo duży błąd, którego skutki prowadzą do niedocukrzenia…

Idealnie nie jest, ale też znalazłam w Librze bardzo ważną rzecz, która bez wątpienia może pomagać w lepszym wyrównaniu cukrzycy oraz być dobrą podpowiedzią w działaniu. Chodzi oczywiście o trendy, które są bardzo ważną informacją, co robić kiedy… Często kiedy na glukometrze wyświetla się sam wynik, który daleki jest od ideału, łatwo pokusić się o podanie bolusa na zbicie. Natomiast strzałki są inspiracją do myślenia, analizowania i wyciągania dobrych wniosków. Mnie to bardzo się podoba i pomaga. Pamiętam ostatni Półmaraton w Gdańsku, gdzie bezpośrednio przed startem Libra wyświetliła cukier 140 mg%. Idealnie, tylko startować, ale sam wynik nie był tak ważny jak właśnie trend. W moim przypadku była to strzałka w dół. Pozwoliła mi uchronić się przed niedocukrzeniem podczas biegu, bo zareagowałam odpowiednio do wskazanego trendu. 

Kolejną mocna stroną systemu monitoringu FreeStyle Libre, są solidnie trzymające się plastry przy sensorach. Bezwzględne przeciwieństwo sensorów w Medtronicu, które w moim przypadku nie trzymały się w ogóle. Niestety nie jestem pojedynczym przypadkiem, który doświadczał takiego pecha? Można zrobić solidnie?... Po czternastu dniach, a więc kiedy umiera sensor w Librze, za każdym razem muszę się siłować, aby sensor zdjąć.

Więcej o FreeStyle Libre przeczytacie  w moim pierwszym artykule: Test: Freestyle Libre


W ostatni czwartek załączyłam kolejny już sensor. Chciałabym, aby spełnił moje oczekiwania. Zwłaszcza, że dzisiaj startuję w pierwszym Półmaratonie otwierającym moją drogę, do zdobycia w tym roku Polskiej Korony Półmaratonów 2017. Mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie i tym razem w ważnym dla mnie momencie. Gdybyście dzisiaj mnie zapytali, czy FreeStyle Libra warta jest inwestycji? Moja odpowiedz brzmi - warta, bo mimo tylu ułomności, trendy, które można odczytać, są często bardzo ważną informacją w podejmowaniu właściwych decyzji. Inwestycja dobra na wakacje, gdy chcemy odpoczywać na full… Pamiętajmy również, że zawsze możemy reklamować produkt. Wymaga to trochę zachodu, ale cena jest taka, że nie można odpuszczać. Kochani, trzymajcie za mnie kciuki na trasie w Gdyni. Biegnę również za Was i dla Was!!! 

Pozdrawiam, Ania :) 

Komentarze

Popularne posty